Tej dwójce nikt nie dawał szans na przetrwanie. A jak jest w rzeczywistości? Sandra z siódmej edycji "Love Island" właśnie opowiedziała o codzienności z Mateuszem. Czy ta spełniła jej oczekiwania? Czy internauci mieli rację? Wszystko już wiadomo. Sprawdźcie, co słychać u tej dwójki!

Reklama

"Love Island 7": Sandra o relacji z Mateuszem

Wielki finał siódmej edycji "Love Island" odbył się ponad miesiąc temu. To więc wystarczający czas, aby rzeczywistość zweryfikowała wszelkie relacje, które rodziły się na naszych oczach na Wyspie Miłości. Uczestnicy nie szczędzą więc miłosnych relacji na swoich mediach społecznościowych. Wiadomo, że miłość u Adama i Marty z "Love Island 7" wciąż kwitnie. Fani jednak zastanawiają się, co słychać u ich znajomych z programu - Sandry i Mateusza. Ci co prawda także regularnie raczą fanów wspólnymi, instagramowymi relacjami. Pojawia się jednak pytanie, jak wygląda to w rzeczywistości? W końcu internauci nie pokładali nadziei w relacji tej dwójki. A jak jest naprawdę?

Instagram @loveislandwyspamilosci

Zobacz także: "Love Island": Uwielbiana para z show spodziewa się dziecka? Wymowny komentarz uczestnika

Ostatnio wszyscy mówili o przełomie w relacji Sandy i Mateusza z "Love Island 7". Wówczas okazało się, że finalistka programu miała już okazję poznać rodzinę swojego wybranka. Teraz z kolei, przy okazji wywiadu z portalem "Kozaczek" zdradziła znacznie więcej na temat życia u boku Mateusza. Okazuje się, że to... jest jeszcze lepsze, niż na słonecznej Wyspie Miłości! Sandra i Mateusz są więc nadal razem, a ich uczucie rozkwita.

- Nie mogłam się już doczekać tego momentu, kiedy wrócimy do Warszawy i zaczniemy normalnie żyć. Śmialiśmy się, że będzie to weryfikacja, bo tam mieliśmy idealne warunki do tego, żeby stworzyć związek, bo nie mieliśmy żadnych problemów. Siedzieliśmy na "Wyspie miłości" w pięknej willi i wszystko mieliśmy podane pod nos, a tutaj jest wiele różnych bodźców: praca, trening, rodzina jedna, druga - powiedziała w rozmowie z portalem "Kozaczek.pl"

Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: "Love Island 7": Adam i Marta w ogniu krytyki za intymne zdjęcia: "Powinny zostać w prywatnym albumie"

Zobacz także

Następnie uczestniczka "Love Island" wyznała, że razem z Mateuszem szukają już wspólnego mieszkania!

- Raz Mati jest u mnie, raz ja u niego. Teraz mocno myślimy nad tą przeprowadzką, bo jednak to jest problematyczne, że Mati wraca z treningu, ja wracam z treningu, jesteśmy zmęczeni, a tu jeszcze trzeba jechać godzinę, bo mieszkamy po różnych stronach Warszawy - wyznała.

Dodała także, że po wyjściu z show Mateusz zmienił się... na lepsze!

- To co zmieniło się w Matim po wyjściu z programu, to na pewno, że ma większy luz. On zawsze ma luz, ale teraz ma jeszcze bardziej, nie krępujemy się przy sobie.

mat. prasowe

Nie omieszkała jednak wbić ukochanemu małej szpileczki! O co chodzi?

- Mati nie zrobił mi jeszcze ani razu śniadanka, ale to dlatego, że naprawdę nie mieliśmy jeszcze czasu. To jest taka jedna rzecz, bo w programie były śniadanka – zabawnie skwitowała.

Co ciekawe, Mateusz okazał się jednak bardzo cierpliwym nauczycielem badmintona:

- Miałam już okazję być na meczach i miałam okazję zagrać badmintona. Mati dostał informację „a zabierz Sandrę” i nagle okazuje się, że ja gram: dostałam rakietkę, koszulkę. Jest bardzo dobrym nauczycielem, jest cierpliwy [...] Mateusz jest super wyrozumiałym facetem, jest bardzo pozytywny - wyznała.

Reklama

Spodziewaliście się takiej relacji pomiędzy tą dwójką?

Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama
Reklama