"Love Island 7": Alicja przytłoczona rozmową z Karoliną Gilon: "Dobijasz mnie trochę"
Karolina Gilon do Alicji po jej wyjściu z "Love Island": "Mateusz był zaszczuty". Padły mocne słowa nie tylko na temat tej relacji.
Decyzją nowego uczestnika, Alicja musiała opuścić "Love Island". Takiego obrotu sprawy uczestnicy się nie spodziewali. Mateusz nie potrafił pohamować łez. Alicja po wyjściu z "Love Island" wzięła udział w transmisji na żywo z Karoliną Gilon, gdzie udzieliła wywiadu na temat swojego zachowania w programie. Prowadząca mocno skonfrontowała ją z tym, co działo się w willi:
Każdy się zmienia, ale jest szansa, że i Alicja zmądrzeje - podsumowała w pewnej chwili Karolina.
Zobaczcie, co działo się podczas rozmowy Alicji z Karoliną i dlaczego, uczestniczka przyznała: "dobijasz mnie trochę".
"Love Island": Karolina Gilon nie miała litości dla Alicji
Podczas "kręgu ognia" w "Love Island" doszło do ostrego spięcia pomiędzy Alicją a Karoliną Gilon. Tuż po tym, jak okazało się, że Alicja opuszcza program, uczestniczka postanowiła przyznać, że to produkcja pokazała ja w złym świetle. Prowadząca mocno odparła zarzuty uczestniczki. Tuż po emisji odcinka odbyła się transmisja na żywo, podczas której Alicja udzieliła wywiadu na temat swojego pobytu w programie. W szczycie zainteresowania rozmowę śledziło prawie 80 tysięcy widzów.
Alicja odniosła się do swoich pretensji w stronę Mateusza, kiedy po ogłoszeniu werdyktu nie zdecydował się do niej podejść. Karolina Gilon miała jednak inny pogląd na ich relację:
- Dlaczego ani Mateusz, skoro byliście taką mocną parą, nie wybiegł za Toba, ani ty nie podeszłaś do niego. Nie było takiego momentu, która byłaby dowodem, że wasza relacja jest prawdziwa, a tu był taki zonk, że nie ma tej sytuacji. Byłam w turbo szoku.
- Chciałam podbiec, ale nie wiedziałam czy mogę, zastanawiałam się czy ktoś zaraz na mnie nie krzyknie - tłumaczyła Alicja.
- Dlaczego miałby na Ciebie krzyknąć?
Zobacz także: "Love Island 7": Alicja odpadła z show! Ale nie tylko ona. Polały się łzy
W dalszej części rozmowy Karolina Gilon przyznała, że gdyby uważała taką relację za prawdziwą, nie wahałaby się by wyjść ze swoim partnerem z programu:
- Jeżeli ja mogę dodać taką swoją prywatną opinię, no to ja sobie nie wyobrażam, że ja bym była w takiej sytuacji, że do kogoś mi zabiło serce, to ja bym po prostu rzuciła się na niego i powiedziała, słuchaj: "Mateusz, wychodzisz ze mną, jesteśmy parą, tak?" albo na jego miejscu powiedziałabym, że "no słuchaj, wychodzę z Tobą". To jest taki moment, że można dać tej dowód na to, że to było prawdziwe, że coś do siebie poczuliście.
- Dobijasz mnie trochę - przyznała Alicja.
- Przepraszam, ale po prostu to przykre, rozumiem ten stres, ale coś mi siedzi z tyłu głowy - podsumowała Karolina Gilon.
Zobacz także: "Love Island 7": Łukasz został wyrzucony z programu, a teraz zaskoczył szczęśliwą nowiną
Alicja z "Love Island" tłumaczyła, że z jednej strony miała nadzieje, że Mateusz z nią wyjdzie a z drugiej chciałaby, żeby został:
Z jednej strony miałam nadzieję, że wstanie i wyjdzie do mnie. Z drugiej strony miałam nadzieję, że zostanie, bo rozmawialiśmy o tym, ja mu mówiłam, że wszystko, co tam się dzieje mnie przytłacza, że chciałabym już wyjść, że nie daje rady. Leżąc w łóżku pod kołdrą nie raz się popłakałam i mówiłam, że przytłacza mnie to wszystko, natomiast wiem, że on wiążę karierę z tym Instagramem, później po programie chce iść w modeling, ja np. powiedziałam, że ja po wyjściu w ogóle zablokuje Instagrama i mnie nie będzie. To totalnie dwie różne rzeczy nami kierowały. Pomyślałam sobie ok, niech zostanie.
Karolina Gilon nie kupiła tego tłumaczenia, podkreślając, że w "Love Island" to relacja miłosna powinna być najważniejsza i to właśnie ona określa, która para faktycznie może czuć się wygrana.
- Dla mnie osoba, która jest w związku jest w relacji, powinna chcieć wyjść, bo jeżeli chcesz zostać to znaczy, że chcesz tej miłości jeszcze szukać. To nie jest też tak, że teraz masz wątpliwości, że Mateusz wyjdzie stamtąd sam czy będzie dalej szukał i kogoś pozna?
- Są dwie opcje. Został, to jest już pewne, nie wyszedł za mną, teraz zależy co ma w głowie. Albo jest tam, żeby sobie pobyć, albo po prostu się otworzy na kogoś, a to pokaże, że to co mówił i co się działo z nami, nie było prawdziwe. Ja powiedziałam, że mu ufam, a co on zrobi to od niego zależy.
Zobacz także: "Love Island" 7: Tak Hubert reaguje na pocałunek Agaty i Adama! Fani: "Nie żałuj"
Karolina Gilon poruszyła również kwestię samopoczucia Mateusza w związku z Alicją w "Love Island":
- Mateusz był zaszczuty, to nie jest kwestia tego, że my tak pokazaliśmy, widać było, że on się ciebie bał, znaczy "bał", to jest nad wyraz słowo, ale bał się konsekwencji swoich zachowań, że będziesz zła, obrażona, więc on chodził po minach i bał się zrobić kolejny krok, bo bał się, że coś wybuchnie. Warto to przemyśleć. Jesteś konkretną babką i ok tylko, że trzeba trochę przystopować.
- Nie zawsze to tak wyglądało, ja tego tak nie odebrałam, rozmawiałam z nim milion razy i mówił, że się tak nie czuje.
- Bo się bał powiedzieć.
- Skoro się bał to źle świadczy, bo ja nie mogłabym być z kimś, kto się mnie boi. Skoro faktycznie się mnie bał, to może nie byliśmy dobrze dopasowani.
Alicja z "Love Island" publicznie odpowiedziała również Dodzie. Przyznała, że nie tylko nie ma do niej żalu, ale również z uwagi na pewną sytuacją, stała się jej fanką, ponieważ zrozumiała, że jest zupełnie inna osobą niż ta, którą przedstawiają media. Karolina Gilon odwołując się do tego, zwróciła się do Alicji:
Każdy się zmienia, ale jest szansa, że i Alicja zmądrzeje.
Z kolei pod koniec rozmowy, nawiązując do wyznania Alicji, że nie czuła się sobą przed kamerami i na co dzień daleko jej od zachowań obserwowanych przez widzów w programie, dodała:
Życzę ci, żeby życie bez kamer sprawiło, że będziesz lepszą wersją siebie.
Co sądzicie o tej rozmowie?