Karol ze "ŚOPW" zabrał głos na temat dram wokół nowych uczestników. Zgadzam się z jego punktem widzenia
Uczestnicy nowej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pozwalają sobie na zbyt wiele? Wpis Karola zachęcił internautów do ciekawej dyskusji.
Nawet Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaczął zauważać, że uczestnicy nowej edycji przekraczają granicę, nie tylko w stosunku do siebie wzajemnie, ale także przestają stosować się do tajemnicy, która powinna obowiązywać ich do końca emisji programu:
Przeglądałem fora, śledziłem, co się dzieje, ale nie przyszło mi na myśl obrażać innych uczestników, czy wypowiadać się publicznie oceniając czyjś charakter.
Dodaje także: "Dziś widzę, jak bardzo to się zmieniło - ludzie nie przejmują się jakimikolwiek - nawet wewnętrznymi regułami". Zaskoczył mnie ten wpis, ale trudno się z nim nie zgodzić.
Spodobało mi się to, co Karol ze "ŚOPW" napisał odnośnie nowej edycji
Aktualnie trwa już 10. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Gwiazdy starszych edycji zaczynają zauważać różnice w tym, jak sami się zachowywali podczas emisji eksperymentów, a jak robią to nowi uczestnicy. W ostatnim czasie szczególnie głośno jest o aktywności Piotra w mediach społecznościowych. Piotr zaatakował Agatę ze "ŚOPW" we wpisie na Instagramie już niejednokrotnie. Z kolei na uczestniczkę spadł hejt m. in. za to, jak przed kamerami skrytykowała jego wygląd zewnętrzny. Odpowiadając na całe zamieszanie, uczestniczka napisała w sieci: "Ja tylko nazwałam problem po imieniu. Mam skłamać? Tak dużo się mówi o wolności słowa". W sieci zaczynają się pojawiać także wymowne nagrania dotyczące Agnieszki i Damiana, które już wręcz dosłownie mogą sugerować, jak potoczyły się ich losy po eksperymencie ślubnym. Wygląda na to, że nie tylko mnie dziwią kolejne aktywności uczestników. Karol z 5. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami:
Czasem aż trudno mi uwierzyć, jak szybko zmienia się świat, a szczególnie sposób, w jaki uczestnicy programów, takich jak np : ''Ślub od pierwszego wejrzenia'', otwierają się w social mediach.Z edycji na edycję coraz śmielej zdradzają kulisy eksperymentu – czasem nawet zanim skończy się emisja odcinków.
Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił podzielić się swoją historią związaną z udziałem w programie. Poruszył również temat wypowiadania się na temat innych uczestników:
Pamiętam siebie sprzed kilku lat, kiedy brałem udział w programie.Jasne, byłem ciekaw, jak to wszystko działa, też wrzucałem posty, ale nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby zdradzać jakieś szczegóły – raczej się ukrywałem niż wychodziłem na światło dzienne.Przeglądałem fora, śledziłem, co się dzieje, ale nie przyszło mi na myśl obrażać innych uczestników, czy wypowiadać się publicznie oceniając czyjś charakter.
Swoją aktualną żonę również poznał dzięki programowi. W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" nie było dane im się poznać, ale zrobili to kilka miesięcy później. Swoją relację utrzymywali w wielkiej tajemnicy:
Pamiętam, jak ostrożni byliśmy z Laurą. Pierwsze nasze spotkanie odbyło się się w okolicach czwartego odcinka i robiliśmy wszystko, żeby nikt nas nie przyłapał przed finałem. Kiedy jechałem do Gliwic na weekend, parkowałem auto minimum 300 metrów od jej mieszkania. Laura, kiedy przyjeżdżała do mnie, wysiadała z pociągu w Oławie, odbierałem ją nawet nie wychodząc z auta. Staraliśmy się unikać każdego kroku, który mógłby zdradzić naszą relację.
Teraz zauważa, że uczestnicy nie dbają o zasady formuły:
Dziś widzę, jak bardzo to się zmieniło- ludzie nie przejmują się jakimikolwiek - nawet wewnętrznymi regułami, nie dbają o to, by widz mógł sam ocenić sytuację - często starając się na siłę pokazać swój pogląd.A przecież nigdy nie wiadomo, jak zostanie się pokazanym w takim typu formacie.W kilku odcinkach możesz być najlepszą osobą na świecie, a w kolejnym, przez kilka minut na ekranie, stać się 'wrogiem publicznym'. Media maja ogromną moc – jedno złe ujęcie i stajesz się celem osób obserwujących do wyrażania swojej opinii. Wiemy wszyscy, że są widzowie, którzy lubią komentować, wbijać szpileczki, poczuć się lepiej wyrażając opinię, bo przecież jak ktoś idzie do telewizji, to musi się liczyć z krytyką.
Z opinią Karola ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zgodziła się także uczestniczka innej edycji:
Karol Twój post to złoto! Myślę dokładnie tak samo!
Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" również mają podobne spostrzeżenia i twierdzą, że zachowanie uczestników tej edycji jest nie na miejscu.
Uważam, że uczestnicy powinni mieć zakaz udzielania się w mediach społecznościowych do czasu zakończenia emisji programu. Bardzo łatwo przekroczyć granice.
Mam wrażenie że wasze edycje kończąc na edycji Anety i Roberta były jakoś zupełnie inne, teraz to jacyś ludzie z łapanki, którym zupełnie na związku nie zależy byle zaistnieć jako kolejny influencer. Wasze edycje się miło oglądało i czekało na każdy mały przeciek na forach, a teraz? Zero zahamowań, na miejscu produkcji karałabym takie zachowania
A ja się zastanawiam czy te ich zachowania w social mediach są w ogóle zgodne z umową? Jeden uczestnik no wydaje się że już dawno zdradził finał, sądząc po tym co się dzieje w programie, czy za to nie ma kar?
A Wy co sądzicie?
Zobacz także: Agata skrytykowała wygląd Piotra ze "ŚOPW" przed kamerami. Widzowie: "Trochę pokory i samokrytyki"