Reklama

Nie milkną echa po wywiadzie, którego niedawno udzieliła Wiktoria z "Hotelu Paradise". Jedna z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek miłosnego show TVN7 w rozmowie z dziennikarką portalu cozatydzien.tvn.pl ujawniła nowe fakty w sprawie jej konfliktu z pozostałymi członkami ekipy z Zanzibaru. Wika wyjaśniła m.in., dlaczego nie zaufa już uczestnikom programu i za co ma żal do Łukasza oraz Launo. Opowiedziała też o wydarzeniu, do którego doszło podczas imprezy, gdy już rozstała się z Miłoszem. Jak można było się domyślać, po opublikowaniu tego wywiadu w mediach społecznościowych wybuchła prawdziwa drama, a internauci z wypiekami na twarzy obserwowali, jak komentują ją kolejni uczestnicy randkowej produkcji.

Reklama

Niedawno pojawiła się kolejna część rozmowy z Wiktorią z "Hotelu Paradise". Uczestniczka tym razem skupiła się na swoim życiu prywatnym, opowiadając o rodzinnej tragedii. Okazało się, że bliska jej osoba zmaga się z niepełnosprawnością. Wróciła też do okresu, w którym zachorowała na zaburzenia odżywiania się. W przeszłości musiała też prosić o pieniądze na jedzenie.

"Hotel Paradise": Wiktoria szczerze o chorej siostrze. "To są problemy, o których się nie mówi"

Udzielając wywiadu Wiktoria z "Hotelu Paradise" poruszyła temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Uczestniczka randkowego show przyznała, że chętnie pomaga innymi, ponieważ sama również nie zawsze mogła sobie poradzić sama. Sama też ma świadomość tego, że niektórzy ludzie nie mają tyle szczęścia i wymagają większej opieki oraz empatii. Okazało się, że siostra Wiki urodziła się z poważną chorobą genetyczną. Początkowo lekarze nie dawali jej większych szans. Chociaż dziewczynce udało się przeżyć, to jest uzależniona od innych.

Zobacz także: "Hotel Paradise": Miłosz ostro o publikacji nagrania z Wiktorią i Michałem! "Żenada totalna"

Mat. prasowe

Nie zwierzałam się do tej pory nikomu. Nie mówiłam o tym wcześniej. Moja młodsza siostra cioteczna Amelia ma zespół Edwardsa. Lekarze dawali jej 2-3 lata życia. Żyje 13 lat, ale jest jak niemowlę. Nie mówi, nie chodzi. Potrzebuje specjalnej aparatury. Miewa bezdechy. Trzeba ją karmić przez sondę. To są problemy, o których się nie mówi - powiedziała na łamach portalu cozatydzien.tvn.pl.

W rozmowie Wiktoria z "Hotelu Paradise" stwierdziła, że rozumie to, jak bardzo choroba może wpłynąć na jakość życia. Sama zaczęła walczyć z zaburzeniami odżywienia już jako 11-letnia dziewczyna. Uczestniczka programu "Hotel Paradise" zdradziła, że przez długi czas miała niezdrowy stosunek do jedzenia i musiała poddać się leczeniu, żeby nad tym zapanować. To wymagało też od niej odejścia od stereotypów, które nadal dotyczą farmakologii.

Instagram @wiktoria_gasior

W rozmowie z portalem Wiki zdradza:

(...) Jestem po zaburzeniach odżywiania. Miałam 11 lat, kiedy zachorowałam na anoreksję. Dziś mam 23 lata. Nazywam się Wiktoria Gąsior i od 12 lat choruję na zaburzenia odżywiania. Kiedyś cały czas myślałam o jedzeniu. Nie wytwarzał mi się hormon, który odpowiadał za poczucie sytości. I trzeba było ten hormon uzupełnić. Zaczęłam brać leki i zmieniło mi się myślenie. Leki nie są „dla wariatów”. Wiele osób teraz się leczy. Żyjemy w czasach, w których cały czas jest pęd, stres i nerwy. Czasem nie jesteśmy w stanie tego zauważyć - dodała.

Instagram @wiktoria_gasior

"Hotel Paradise": Wiktoria wspomina trudny okres. "Nie miałam za co kupić jedzenia"

Czytając niedawno opublikowany wywiad, fani "Hotelu Paradise" mogli poznać też trudny okres z przeszłości Wiktorii. Okazało się, że zanim przyszły pierwsze znaczące sukcesy, uczestniczka miłosnej produkcji TVN7 nie miała zbyt lekko. Szczególnie wymagający był moment, gdy wyprowadziła się z domu. Mająca wówczas 18 lat Wiktoria, nie mogła się utrzymać i często brakowało jej środków na podstawowe produkty. Gąsior zdradziła, że musiała prosić o pożyczki rodziców, ponieważ nie stać jej było na jedzenie.

Mimo trudności nie chciała odpuścić zawodów. Chociaż był to okres pełen ciężkich doświadczeń, podczas którego Wiktoria nie mogła liczyć na wygodne warunki, to nadal widziała swój cel i próbowała go osiągnąć. Niektóre wybory musiała przypłacić własnym zdrowiem. Dzisiaj jedna z ulubienic widzów "Hotelu Paradise" żyje już na zupełnie innym poziomie, ale pamięta, że nie zawsze miała lekko, dlatego angażuje się w pomoc dla bezdomnej młodzieży.

Instagram @wiktoria_gasior

Wyprowadziłam się z domu w wieku 18 lat. Zrobiłam dwie klasy w rok i zaraz po maturze wyjechałam z domu. Ledwo wystarczało mi na życie. Czasem dzwoniłam do mamy, żeby przelała mi chociaż 100 złotych, bo nie miałam za co kupić jedzenia. To był bardzo ciężki okres w moim życiu. Miałam sezon startowy, kupione bilety do Barcelony, zabookowany hotel, a raczej miejsce w pokoju pięcioosobowym. Nie miałam biletu powrotnego i miałam 300 złotych na koncie. Nie opłaciłam mieszkania, wynajmowałam wtedy pokój za 1300 złotych, i poleciałam na zawody. Rodzice kupili mi bilet powrotny z karty kredytowej. Na miejscu miałam do wyboru: jedzenie albo picie. Wybrałam jedzenie i piłam wodę z kranu. I tak się załatwiłam tą wodą, że zachorowałam na jelitówkę. Nigdy nie szłam po trupach do celu. Chyba że po swoim trupie (śmiech) - opowiedziała.

Zobacz także: "Hotel Paradise 4": Wiktoria pokazała nowego chłopaka. Podobny do Miłosza?

Reklama

To kolejna dawka informacji, o których fani "Hotelu Paradise" mogli nie mieć pojęcia. Wiele wskazuje na to, że Wiktoria nieraz musiała mierzyć się z przeciwnościami losu. Jednak nadal kontrowersje wywołuje wątek jej relacji z innymi uczestnikami show. W wypowiedziach Miłosza, Łukasza i Launo czuć duży niesmak tym, jak ich znajomość przedstawia w mediach Wika. Myślicie, że to już ostatni etap konfliktu? A może dopiero początek?

Instagram @wiktoria_gasior
Reklama
Reklama
Reklama