Reklama

4. edycja "Hotelu Paradise" nie daje odetchnąć fanom show. Trwający ciągle sezon obfituje w spiski, dramy oraz nagłe i całkiem nieoczekiwane zwroty akcji. Wydarzeniem ostatniego tygodnia jest chyba wyjście z hotelu postaci wzbudzającej najwięcej kontrowersji wśród widzów. Pewnej siebie, bezpośredniej, czasem do bólu szczerej... Oczywiście chodzi o Launo, czyli Klaudię Kardel.

Reklama

Jej wyjazd z Zanzibaru był zaskoczeniem dla widzów show TVN7, ale także dla niej samej. Launo od kilku dni dzieli się z fanami spostrzeżeniami dotyczącymi pobytu i odejścia z "Hotelu Paradise", a niektóre wyznania mogą zaskakiwać. Jak choćby to, że jej najlepsza przyjaciółka z show, Nana doprowadziła ją do łez! Jak? Czy to oznacza koniec przyjaźni?

Zobacz także: "Hotel Paradise": Launo oskarża sąsiadów o nękanie? Mocne słowa byłej uczestniczki show

Launo odeszła z "Hotelu Paradise"

Launo w czwartej edycji "Hotelu Paradise" zapowiadała, że zamierza grać, by dojść aż do finału. I grała twardo, a według niektórych brutalnie. Była jedną z osób, które spiskowały za plecami Wiktorii, próbując wyrzucić ją z programu. Widzowie oburzali się jej zachowaniem, a krytyka, która na nią spadła, była tak mocna, że w pewnym momencie przerodziła się w ostry hejt. Uczestniczka otrzymywała nawet pogróżki, a ktoś porysował jej auto.

Przez wiele tygodni miała bezpieczny układ z Przemkiem, potem porzuciła go na rzecz przystojnego Michała. Niestety, brak rozmów i dobrego wzajemnego poznania się z partnerem spowodowały, że została wyeliminowana z dalszej gry. Wiadomość, że Launo musi pożegnać się z programem wstrząsnęła Michałem i jego kolegami. Okazuje się jednak, że to nie panowie są tymi za którymi dziś płacze...

Zobacz także: "Hotel Paradise": Launo odpadła z show i zaskoczyła wyznaniem: "Tęsknie za swoim dzieckiem"

Fragment programu "Hotel Paradise 4", Player.pl/@launokardel, Instagram

"Hotel Paradise": Launo we łzach

Tuż przed jej odejściem z show to jej najlepsza przyjaciółka w hotelu doprowadziła Launo do łez. Ale nie chodzi o kłótnię. Jak zdradziła Launo na swoim InstaStories, to pożegnalne słowa Nany sprawiły, że nie mogła powstrzymać się od płaczu.

- Nana, byłaś moim największym wsparciem w Hotelu i jesteś nim do dziś - napisała dziewczyna.

Przy okazji odniosła się też do ostatnich chwil na Zanzibarze.

- Jak mi się to ciężko ogląda, naprawdę. Ja ten odcinek już oglądałam chyba z pięć razy i zawsze chce mi się płakać jak widzę, jak żegnam się z Naną - mówiła. - Naprawdę, nawet teraz mi łzy lecą. Ja nigdy nie płakałam przez chłopaka, przez jakieś dziwne sytuacje, ale jak oglądam to... masakra.

Reklama

Znaliście ją z tej strony?

Instagram/launokardel
Reklama
Reklama
Reklama