"Hotel Paradise 5": Jay o aferze: "Straciłbym kontrolę przy pierwszym rasistowskim słowie"
Nie milkną echa ostatniego odcinka "Hotelu Paradise". Uczestnicy w mediach społecznościowych tłumaczą się z niefortunnego żartu, który padł podczas emisji.
"Hotelu Paradise" to emocjonalny rollercoaster, a atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Podczas ostatniego odcinka padł żart, który widzom bardzo się nie spodobał, a uczestnicy zostali oskarżeni o rasizm. Jay postanowił w swoich mediach społecznościowych odpowiedzieć na zarzuty. W jego relacji pojawiło się oświadczenie. Sprawdźcie!
"Hotel Paradise": Jay tłumaczy karygodne zachowanie uczestników!
Finał 5. edycji "Hotelu Paradise" zbliża się wielkimi krokami, co wzbudza zarówno w widzach, jak i samych uczestnikach sporo emocji. Wszyscy jesteśmy świadkami kolejnych kłótni, niedomówień oraz łez rozżalonych bohaterów show. W ostatnim odcinku padły słowa, które jedna z dziewczyn niefortunnie wypowiedziała akurat, gdy do hotelu wszedł jeden z panamskich pracowników. Widzowie odebrali sytuację bardzo poważnie, a w sieci pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy.
Po fali przykrych słów, które przeczytali o sobie w sekcji komentarzy, uczestnicy zdecydowali się wyjaśnić sytuację w mediach społecznościowych. Jay chciał wytłumaczyć swoim obserwatorom, że żart nie był wycelowany w żadnego z pracowników, a on sam jest daleki od oceniania innych po kolorze skóry. Uczestnik show przyznał również, że wielu jego znajomych pochodzi z różnych krajów, jest innego wyznania czy ma ciemniejszy kolor skóry, dlatego, gdyby w jego obecności padły rasistowskie żarty, na pewno by zareagował.
Absolutnie wszyscy moi przyjaciele są ciemnoskórzy są pochodzenia arabskiego. Nigdy nie zostałem zaakceptowany jako Polak w Polsce i już jako dziecko musiałem słyszeć, że jestem synem Adolfa lub z reprezentacji U16, że jestem brudnym Niemcem. Sam mam trzy paszporty. Przy pierwszym rasistowskim słowie w hotelu straciłbym kontrolę, więc przestańcie szukać czegoś, co sprawi, że wasze nudne życie będzie ekscytujące na chwilę. Mam wystarczająco przyjaciół ciemnoskórych, by założyć armię - napisał.
Zobacz także: "Hotel Paradise 5": Oliwia wyznaje Konradowi, co zaszło między nią a Kubą. Jego reakcja zaskakuje
Po jednej z suto zakrapianych imprez, na której wszyscy przesadzili z alkoholem, padł żart, który dla widzów był nie na miejscu.
- Bambus idzie - powiedziała jedna z dziewczyn.
Jej słowa zbiegły się w czasie z wejściem jednego z panamskich pracowników do hotelu. Po emisji w komentarzach wybuchła prawdziwa burza, a na uczestnicy stali się obiektem negatywnych komentarzy. Jedną z pierwszych osób, która zdecydowała się odpowiedzieć na oskarżenia była Eliza.
Uczestniczki "Hotelu Paradise", które zostały oskarżone o rasizm, postanowiły bronić się w swoich mediach społecznościowych. Fani jednak mają im za złe słowa, które padły podczas odcinka, a w komentarzach wciąż przybywa negatywnych opinii.
- Słyszałam ich tłumaczenia i nie wiem dlaczego ale nie przemawiają do mnie
- Kolejny raz młodzi ludzie zachowują się jak rasiści. Na Zanzibarze było podobnie.
- Nie wierze im! Może i emocje są ogromne, może się nawalili, ale są pewne normy od których nie odchodzi się nawet po pijaku.
Wierzycie w tłumaczenia uczestników "Hotelu Paradise"?