"Hotel Paradise 4": Wiktoria opuszcza szpital psychiatryczny. "Płakałam. Traktują nas tutaj jak zwierzęta"
Wiktorii Gąsior z "Hotelu Paradise" udało się wyjść ze szpitala. "Pielęgniarki darły się nad uchem i wyciągały z łóżka" - opisuje traumatyczne przeżycia w placówce. A to dopiero początek!
Wiktoria Gąsior z "Hotelu Paradise" na własne życzenie zgłosiła się szpitala psychiatrycznego. Po walce z anoreksją, depresją i napadami lękowymi, dziewczyna postanowiła podjąć poważne kroki i oddać się w ręce specjalistów. Niestety, podejście do pacjentów i warunki panujące w placówce sprawiły, że zaledwie po jednej dobie spędzonej na oddziale, szybko zmieniła zdanie i zapragnęła opuścić szpital.
- W trakcie ataków nerwicy płakałam i krzyczałam, że mam dość tego miejsca, bo traktują nas tutaj jak zwierzęta a nie osoby chore. Nie było żadnej rozmowy z pacjentem - wspomina traumatyczny pobyt w szpitalu psychiatrycznym Wiktoria z "Hotelu Papradise".
Teraz, gdy udało jej się opuścić klinikę, opublikowała w sieci pełny goryczy post, w którym opisuje, co przeżyła w szpitalu psychiatrycznym.
"Hotel Paradise 4": Wiktoria opuszcza szpital psychiatryczny. Opublikowała przerażający wpis
W czwartek, 26 stycznia, Wiktoria Gąsior z "Hotelu Paradise" trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jak sama wyjaśniła, to była wyłącznie jej decyzja, gdyż zrozumiała, że potrzebuje specjalistycznej pomocy. Ku zaskoczeniu wszystkich zaledwie po jednej dobie spędzonej w ośrodku, Wiktoria Gąsior z "Hotelu Paradise" chciała opuścić oddział psychiatryczny, tłumacząc swoją decyzję nienależytą opieką, z jaką miała spotkać się w placówce.
Po pełnych gryczy postach i InstaStories, w których opisywała, jak bardzo pragnie wrócić do domu, wreszcie jej się to udało. Jak wyznała na Instagranie, klinikę opuściła w sobotę, czyli raptem trzy dni od przyjęcia na oddział.
- Wczoraj, na własne żądanie, opuściłam Szpital Psychiatryczny. Opowiem Wam co się wydarzyło. Przyjechałam do szpitala psychiatrycznego na moją prośbę. Chciałam tego. Chciałam w końcu odpocząć. Chciałam być wśród ludzi, którzy będą potrafili mi pomóc. Niestety, podejście personelu (oczywiście nie wszystkich, bo były wyjątki) przerosło moje oczekiwania - zaczęła Wiktoria z "Hotelu Paradise".
Zobacz także: "Hotel Paradise": Wiktoria w nowym wpisie: "Nigdy nie miałam próby samobójczej. Ale znam siebie"
Jak podkreśla na Instagramie Wiktoria Gąsior, pomimo usilnych błagań byłej uczestniczki "Hotelu Paradise" o kroplówkę i leki na astmę, które są jej niezbędne do normalnego funkcjonowania, spotkała się z odmową ze strony lekarzy.
- Od doby błagałam o kroplówkę nawadniającą, bo ciągle wymiotowałam i czułam się już tak odwodniona jak po zawodach. Ledwo trzymałam się na nogach. Miałam już wenflon, bo przewieźli mnie prosto z oddziału ginekologicznego, gdzie trafiłam przez ostry ból kręgosłupa i jajnika. Jak już Wam wspominałam mam krwawą endometriozę na prawym jajniku. Podłączenie tej kroplówki to byłaby dosłownie chwila. Nikt nie chciał mi podać płynów. Dostawałam tylko tabletki. Kolejne tabletki.. Nie chcieli mi wydawać moich leków na astmę, bo: „Nie masz tego wpisanego w karcie”. Kur*a, bo inaczej nie powiem.
Brak leków, gwar i mnóstwo osób wokół sprawiło, że dziewczyna ponownie dostała ataków nerwicowych.
- No cóż … po 24h prośby dostałam swoje leki i kroplówkę. Wtedy zaczęłam mieć ataki nerwicowe ze względu na ilość osób dookoła i przede wszystkim HAŁAS.
Zobacz także: "Hotel Paradise 4": Wiktoria chce wyjść ze szpitala psychiatrycznego, a internauci są bezwzględni
Wiktoria Gąsior ma żal nie tylko do lekarzy szpitala psychiatrycznego, ale też pozostałej części personelu.
- Pielęgniarki miały za*ebisty sposób budzenia pacjentów. DARŁY się nad uchem i wyciągały z łóżka. Czułam się jak kiedyś, na obozie harcerskim [...]. W trakcie ataków nerwicy płakałam i krzyczałam, że mam dość tego miejsca, bo traktują nas tutaj jak zwierzęta a nie osoby chore. Nie było żadnej rozmowy z pacjentem. Dostałam silne leki uspokajające, po których spałam całą dobę. Chwilę przed tym, jak na dobre mnie odcięło, udało mi się wstawić post, który zapewne większość z Was widziała. Nagrałam filmik. Wiedziałam, że będzie z tego jazda i to gruba. Ale to była moja ostatnia deska ratunku, aby w końcu personel zacząć brać mnie na poważnie. O 23 wyciągnęli mnie za fraki na korytarz i opiep**ali za wstawienie filmu. Później zaprowadzili mnie do lekarza dyżurnego, gdzie znowu dostałam z*ebę. Ale wtedy postawiłam na swoim.
Wiktorii wreszcie udało się opuścić progi kliniki.
Niestety, choć część fanów Wiktorii z "Hotelu Paradise" trzyma za nią kciuki, pod postem pojawiła się także masa hejtu. Wielu internautów podkreśla, że nie rozumie zachowania swojej ulubienicy, a jej samodzielne zgłoszenie się do placówki i szybkie opuszczenie oddziału, użytkownicy Instagrama nazywają manipulacją i chęcią wywołania medialnego szumu wokół byłej uczestniczki rajskiego hotelu.
- Tobie najbardziej to przyda się na jakiś czas usunąć instagram, Facebooka, inne głupoty i dać sobie spokój z internetem. Tymbardziej jeśli tak źle znosisz hejt. A sama bedac tu dajesz na to przyzwolenie. Widać że jest źle z twoimi nerwami. I serio zacznij się leczyć ale nie pisz o tym wszędzie. To nie sposób.
- Wiktoria, pojechałaś tam odpocząć, jak sama o tym mówiłaś i zderzyłaś się z rzeczywistością. Szpital psychiatryczny to nie wakacje, tam pezyjezdzaja ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy - a nie odpocząć, na wakacje.
- Ewidentnie nie służy Ci Internet ,a głównie instagram i bycie ,, znaną,, chcąc wrócić do siebie wydaje mi się ,że powinnaś odpuścić social media i zająć się swoim wnętrzem odciąć się i zacząć od nowa bo nie wytrzymujesz ciężaru bycia ocenianą. A bycie znanym wiąże się z oceną innych czy to pozytywną czy negatywną. Wiesz, że nie masz na to psychiki więc po co w to brnąć? - czytamy w komentarzach.
A wy sądzicie o całej sytuacji? Wiktorii życzymy dużo zdrowia.