Reklama

Za nami trzeci odcinek programu "Doda 12 kroków do miłości". Wokalistka spotkała kolejnych dwóch kandydatów i wybrała się na dwie randki. Pierwszy mężczyzna, Mateusz, były student AWF i handlarz nieruchomościami zaprosił wokalistkę to pięknego miasta-ogrodu, Podkowy Leśnej położonej pod Warszawą. Doda musiała na randkę wybrać się koleją podmiejską i to spowodowało, że wróciły do niej wspomnienia.

Reklama

"Doda 12 kroków do miłości" Doda wspomina swoją relację z dziewczyną

Doda jadąc na randkę pociągiem podmiejskim wspomniała, że kiedyś często podróżowała pociągiem do swojej miłości. W tamtym przypadku jednak nie było to takie proste. Doda była nastolatką i jeździła do swojej dziewczyny, która mieszkała i studiowała w Szczecinie. Żeby się do niej dostać wokalistka musiała spędzać godziny w pociągu i dlatego często kupowała wagony sypialne:

- (Jechałam - przyp. red.) do Szczecina. Zakochana byłam, to jeździłam do mojej dziewczyny. Studiowała na Wyższej Szkole Akademii Morskiej w Szczecinie. Jeździłam z Warszawy. No to brałam kuszetkę. Głośno było, ale to też jakaś przygoda - wspomninała gwiazda.

Doda zdradziła także, że gdy była w tym związku miała zaledwie 13 lat, a jej wybranka była dużo starsza, dlatego wokalistka nie powiedziała rodzicom o swojej nowej relacji. To nie pierwszy raz, gdy gwiazda wraca wspomnieniami do przeszłości. W ostatnim odcinku Doda przyznała, zdecydowała się na druzgocące wyznanie o Nergalu, natomiast w pierwszym odcinku wspominała cienie swojego małżeństwa z Radosławem Majdanem.

Zobacz także: Doda wygrała z Polską. Zapłacą jej prawie 50 tysięcy!

Trzeci odcinek programu Dody nie przyniósł jeszcze upragnionej miłości. Randkę z kolejnym kandydatem, Mateuszem gwiazda rozpoczęła w dobrym nastroju, niestety niedługo później okazało się, że nie do końca dogaduje się z nowym mężczyzną, który zdaniem gwiazdy za dużo mówił!

Mat. prasowe

Kolejna randka Dody była zdecydowanie bardziej udana. Doda spotkała się z Łukaszem, który jest ginekologiem specjalizującym się w ginekologii onkologicznej. Zawód mężczyzny wzbudził ogromne zainteresowanie artystki, Doda po randce przyznała nawet: "Zachowywałam się jak idiotka" ponieważ tak bardzo wypytywała Łukasza o jego tajniki jego zawodu. W czasie rozmowy widać było, że między nimi iskrzy:

- Tam była taka energia seksualna. Do końca odprowadzał mnie wzrokiem, takim, który ja lubię - mówiła potem w rozmowie z psychologiem, Leszkiem Mellibrudą.

Niestety, Doda nie była przekonana, czy ta energia wystarczy, by z Łukaszem zbudować silny związek. A Wy? Co myślicie?

Reklama

Zobacz także: "Doda. 12 kroków do miłości": Psycholog o Dodzie: "Ma prawo człowiek czuć się sfrustrowany"

Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama