Reklama

Wciąż nie opadły jeszcze emocje po wczorajszym finale czternastej edycji Tańca z Gwiazdami. Kryształowa Kula i 100 tysięcy złotych trafiły do Agnieszki Sienkiewicz, której partnerował Stefano Terrazzino. Aktorka nie miała wątpliwości, na co przeznaczy tak efektowną nagrodę. Przypomnijmy: Sienkiewicz już wie na co przeznaczy nagrodę z "TzG". To była dla niej prosta decyzja

Reklama

Jeszcze przed pierwszym finałowym tańcem wydawało się, że murowaną faworytką jest Ania Wyszkoni. Wokalistka od początku programu zachwycała formą i zbierała niemal tylko najwyższe noty od jurorów, mogła też liczyć na ogromne wsparcie telewidzów. Sądząc po jej wczorajszej reakcji, sama Wyszkoni również była zaskoczona takim werdyktem. Po ogłoszeniu decyzji rozpłakała się i początkowo nie chciała wyjść do czekających na parkiecie dziennikarzy, ostatecznie jednak pojawiła się tam z partnerem. Na oficjalnym afterparty zaś zjawiła się dopiero o drugiej w nocy, nie będąc według relacji świadków w nastroju do zabawy.

Sama zainteresowana zabrała głos już na chłodno kilka godzin temu. W poście na Facebooku dziękuję wszystkim za przygodę, jaką był dla niej udział w "TzG".

Kochani, jeszcze raz bardzo bardzo Wam dziękuję za wszystkie piękne chwile, których mi dostarczyliście doprowadzając mnie swoimi głosami do finału "Tańca z gwiazdami". Tych wrażeń i emocji nikt mi nie odbierze. Dziękuję obu "moim tancerzom", całej ekipie pracującej przy programie i wszystkim współuczestnikom. To była dla mnie niezapomniana przygoda. Dziękuję! - czytamy na jej profilu.

Kibicowaliście Ani w finale?

Zobacz: Mela obrażony na "TzG"? Jego zachowanie w finale nie pozostawiło złudzeń

Reklama

Galeria zdjęć z wielkiego finału Tańca z Gwiazdami:

Reklama
Reklama
Reklama