Udział Jana Meli w ostatniej edycji Tańca z Gwiazdami był dla wielu zaskoczeniem i pojawiły się nawet głosy, że niepełnosprawny polarnik zamarzył o byciu celebrytą. On jednak zdecydowanie odcinał się od takich oskarżeń, nie szczędził też ostrych słów pod adresem programu, w którym zdecydował się wystąpić. Przypomnijmy: "Szukali kogoś na gwałt. Pewnie byli w ciężkiej dupie"

Reklama

Wiele osób zastanawiało się, jak tak mocno nagłośniona medialnie niechęć Meli do "TzG" wpłynie na wysęp w finale, w którym muszą pojawić się wszyscy uczestnicy aktualnej edycji, by zaprezentować się w tańcu grupowym. Janek postanowił chyba zaskoczyć telewidzów i... w ogóle nie wyszedł na parkiet. Jego taneczna partnerka wciągnęła go tam dopiero pod koniec występu, odstając kompletnie od całej grupy. Potem jednak chętnie pozowali fotoreporterom.

Mela nie pojawił się również, gdy Krzysztof Ibisz zaprosił uczestników do wspólnego zdjęcia. Co sądzicie o takim zachowaniu? Bunt na siłę?

Zobacz: "Pierwszy raz przeszkadzała ci ta noga"

Zobacz także
Reklama

Zdjęcia z finału Tańca z Gwiazdami:

Reklama
Reklama
Reklama