Reklama

Pani Jolanta okazała się jedną z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek programu Mai Sablewskiej "10 lat młodsza w 10 dni", która już w trakcie odcinka powiedziała wprost, że nie podoba się jej metamorfoza. Prowadząca wyraźnie nie była zadowolona, a internauci zarzucili jej brak pokory po reakcji na słowa Pani Jolanty. Teraz uczestniczka w rozmowie z mediami zdradza, jak zachowywała się Maja Sablewska na planie, a prowadząca odpowiada!

Reklama

Pani Jolanta szczerze o traumie po udziale w programie "10 lat młodsza w 10 dni"

Jolanta Doliasz zdecydowała się wziąć udział w programie "10 lat młodsza w 10 dni" i nie ukrywa, że produkcja zapewniała ją, że w jej przypadku zostanie przeprowadzona kompleksowa metamorfoza z zabiegiem na dolnej szczęce oraz korektą powiek. Zaplanowane zabiegi nie zostały wykonane, a powodem był, jak informował "Pomponik" fakt, że "uczestniczka nie stawiła się na termin jednej z operacji, bo... pojechała na wakacje". Jak się okazuje, dla Pani Jolanty właśnie te zabiegi były warunkiem uczestnictwa w programie. Teraz w rozmowie z "Plotkiem" wróciła do tych trudnych doświadczeń i ze szczegółami opisuje kulisy programu:

- Jechałam z Gliwic do Warszawy w ubraniach takich, w jakich chodzę na co dzień. Później oddzwaniała do mnie osoba z produkcji, że mam zabrać rzeczy bardziej "po domu". Musiałam ściągnąć kolczyki, łańcuszek, fajną bluzkę, czy płaszczyk. Nie wolno było nawet posmarować ust szminką. Nie wolno się było uśmiechać. Miałam wyglądać po prostu źle, jak dziad - powiedziała pani Jolanta.

Pani Jolanta dość ostro ocenia warunki panujące na planie i swoje zarzuty kieruje pod adresem prowadzącej, Mai Sablewskiej:

- Potem wszystko się odmieniło. Zrobiła się straszna. Zarozumiała. Ubliżała, poniżała, wyśmiewała się z ubrań (...). Miała poczucie, że ona o wszystkim decyduje, a my nie mamy nic do gadania i musimy się słuchać.

Facebook Polsat Cafe

Zobacz także: "10 lat młodsza w 10 dni": Fani załamani kolejną metamorfozą. "Masakra"

Uczestniczka nie ukrywa, że bardzo zależało jej na zabiegu stomatologicznym, a kiedy okazało się, że otrzyma go inna uczestniczka, a nie ona, straciła zaufanie do ekipy i mówi wprost, że nie dotrzymali słowa. Choć od udziału Pani Jolanty minęło już trochę czasu, ona nadal nie może dojść do siebie.

- Nie potrafiłam sobie z tym poradzić po tym, co mi zrobili. Nie dotrzymali słowa. Do tej pory nie potrafię sobie z tym poradzić. Cały czas jestem na lekach psychotropowych. Na antydepresantach. Gdy w internecie widzę, że komuś też zrobili krzywdę oprócz mnie, to normalnie aż mnie zatyka. Chciałabym bardzo, żeby Sablewska już nigdy nikogo nie skrzywdziła - dodała uczestniczka programu "10 lat młodsza w 10 dni.

Facebook Polsat Cafe

Zobacz także: "10 lat młodsza w 10 dni": Kolejna metamorfoza podzieliła widzów. "Jak zwykle pomyłka" - piszą fani.

Osoba z produkcji programu "10 lat młodsza w 10 dni" w rozmowie z serwisem "Pudelek" ujawniła, że Maja Sablewska ciężko zniosła te zarzuty i jest załamana tak ostrymi słowami.

- Praca na planie to emocje, szybkie tempo, czasem nerwy i stres, ale całej ekipie przyświecało tylko to, żeby każda z uczestniczek "10 lat młodszej..." poczuła się piękniejsza, a przede wszystkim pewniejsza siebie. Maja nadal ma zresztą kontakt z większością uczestniczek. Wie, że udział w jednym odcinku jej programu nie rozpocznie u każdej życiowej rewolucji, bo to wymaga czasu. Ale cała sytuacja mocno podcięła jej skrzydła. Jest tym wszystkim załamana. - powiedziała "Pudelkowi" osoba z produkcji.

East News/skos

Okazuje się, że prowadząca liczyła się z tym, że jej metamorfozy wywołają emocje, ale nie zgadza się z opinią, że kogoś skrzywdziła czy upokorzyła na planie.

- Majka nie tak wyobrażała sobie swój powrót do telewizji. Jakkolwiek to nie brzmi, dla niej poprowadzenie tego programu wiązało się z misją, jaką jest niesienie pomocy kobietom, których nie rozpieszczało życie. Zdaje sobie sprawę, że stylizacje jej autorstwa często budzą emocje, tak było od zawsze. Ale nie zgadza się z opinią, że kogoś skrzywdziła czy upokorzyła i nadal podpisuje się pod tymi metamorfozami - dodaje osoba z otoczenia Mai Sablewskiej dla "Pudelka".

Sądzicie, że słowa Pani Jolanty w kierunku Mai Sablewskiej są faktycznie za mocne?

Reklama

FACEBOOK POLSAT CAFE
Reklama
Reklama
Reklama