Nie żyje Pyrkosz. "Miał problemy ze zdrowiem, ale kochał życie" Wspomnienia aktorów i przyjaciół
Nie żyje Pyrkosz. "Miał problemy ze zdrowiem, ale kochał życie" Wspomnienia aktorów i przyjaciół
1 z 7
Witold Pyrkosz nie żyje. Gwiazdor serialu "M jak miłość", "Janosik" czy "Alternatywy 4" miał 90 lat. Jeszcze niedawno wszyscy cieszyli się z nim w dniu jego 90. urodzin! (Zobacz: „Król polskich seriali”, Witold Pyrkosz w wigilię kończył 90 lat!)
Odszedł cudowny Człowiek, nasz wspaniały Mistrz i wielki Przyjaciel. A wraz z nim odeszła cząstka każdego z nas... Pozostaje ogromna pustka, nieopisany smutek i żal. Dziękujemy Ci Witku za każdą piękną chwilę. Będziemy bardzo tęsknić i nigdy nie zapomnimy - czytamy na Facebooku "M jak miłość".
Aktora wspominają jego przyjaciele oraz inni aktorzy, którzy mieli przyjemność z nim grać w różnego rodzaju produkcjach.
Zobacz ICH WSPOMNIENIA W NASZEJ GALERII!
2 z 7
Ilona Łepkowska wspomina Witolda Pyrkosza:
Miał w sobie pewien rodzaj naturalności, która zjednywała sympatię widzów. Miałam przyjemność obsadzić go w roli, którą kreował przez ostatnie kilkanaście lat. Niezmierny żal odczuwam. Liczyliśmy się z tym, bo miał 90 lat, w takim wieku trzeba się liczyć z odejściem, ale on grał i był aktywny i wydawało się, że będzie wieczny, ale nie był.
3 z 7
Emilian Kamiński wspominał Witolda Pyrkosza w TVN24:
Witek to taki ułan z przedwojennej szkoły. Odszedł człowiek, który bardzo kochał życie. Witek miał w sobie tyle życia. Miał ostatnio poważne i ciężkie kłopoty ze zdrowiem. Ale on miał ten power do życia. To zaskakujące, że odszedł, ale czas jest nieubłagany. Kochał zawód aktora, jemu się zawsze chciało. Oddawał się temu co robi. Oni nie grał on był tymi postaciami. Witek to ułan. Fantastyczny człowiek i wybitny aktor, świetny gość odszedł. Witek był wypełniony słoncem i inni powinni sie od niego uczyć.
Zobacz też: Witold Pyrkosz nie żyje. W Wigilię skończył 90 lat. Tak świętował z aktorami z "M jak miłość"...
4 z 7
Jerzy Trela:
Prywatnie poznałem go jak pracowaliśmy razem z Janosikiem. Świetnie jeździł samochodem, zawsze mnie zabierał z planu do Krakowa. Miał olbrzymie poczucie humoru. Dawał dobrą energię wokół siebie. Przez całe jego życie też ciepło od niego biło i myślę, że w tym serialu, w którym grał, to było widać. To był aktor z duszą - powiedział Jerzy Trela.
5 z 7
6 z 7
7 z 7