Reklama

Julia Wróblewska zamierza zniknąć z "M jak miłość"? Z serialem w ostatnim czasie pożegnali się m.in. Paweł Deląg, Krystian Domagała i Monika Mielnicka, a ostatecznie swoje odejście z hitu TVP2 potwierdził Kacper Kuszewski. Teraz Julia Wróblewska zaniepokoiła fanów słowami na temat losów jej postaci w "M jak miłość"! Już od jakiegoś czasu widzowie Emki pytali, dlaczego aktorka tak rzadko pojawia się w serialu:

Reklama

czemu Julia tylko się pojawiasz na chwile w mjak miłość i znikasz ???? - zapytała w komentarzu jedna z internautek pod ostatnim zdjęciem aktorki opublikowanym na Instagramie.

Okazuje się, że młoda aktorka zdecydowała się zadbać o swoje zdrowie psychiczne i postanowiła kontynuować leczenie...

Julia Wróblewska odchodzi z "M jak miłość"? Ma konkretny plan!

Julia Wróblewska w serialu "M jak miłość" gra już od ponad 14 lat. Aktorka w międzyczasie walczyła z depresją, a ostatnio zdecydowała się podjąć ważną decyzję w sprawie swojego leczenia i w rozmowie z jednym z portali mówi wprost, że być może będzie musiała zrobić sobie przerwę w pracy na planie "M jak miłość".

Niedługo być może podejmę ważną decyzję, o której powiem niedługo. Więc póki co się jeszcze wstrzymam, ale nie chcę nic mówić, dopóki nie będzie to pewne. Chodzi o kontynuację leczenia, ale w inny sposób. Być może na jakiś czas będę musiała się wyciszyć, ale to zobaczymy. Bardzo możliwe, że zniknę z „M jak Miłość” - powiedziała Julia Wróblewska w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.

Zobacz także: Dramat gwiazdy "M jak miłość"! Julia Wróblewska pisze o tragicznym wypadku: "Ciągle płaczę"

Julia Wróblewska dodaje, że jej dłuższa nieobecność jest omówiona z produkcją, aby odpowiednio wcześniej można było wprowadzić zmiany w scenariuszu. Gwiazda "M jak miłość" chce skupić się na swoim zdrowiu, aby w pełni sił znów móc wrócić do obowiązków zawodowych.

Instagram/Julia Wróblewska

Jak wiadomo Julia Wróblewska już od dawna zmaga się z depresją i cierpi na zaburzenia osobowości. Aktorka długo nie mówiła o swojej chorobie i ukrywała fakt, że chodzi na psychoterapię, ale ponad rok temu zdecydowała się otworzyć i otwarcie opowiedziała o chorobie, z którą zmaga się na co dzień.

Są różne zaburzenia, różne choroby i nie wszystkie to depresja. To dopiero stygmatyzacja. Ja cierpię na zaburzenie osobowości. Nie mówię jeszcze jakie, bo to zaburzenie jest stygmatyzowane. Mało osób wie, co to jest. W tym zaburzeniu emocje są niestabilne. Mogę być w świetnym humorze, a za chwilę ryczeć nie wiadomo dlaczego. Mam problemy z lękiem przed odrzuceniem, lękiem separacyjnym i stałością obiektu. - mówiła Julia Wróblewska podczas rozmowy w "Dzień dobry TVN".

Reklama

Trzymamy kciuki za Julię.

juleczkaaa_jula/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama