Reklama

Fani polskich seriali w ostatnim czasie nie mogą narzekać na nudę. Na początku 2025 roku Netflix udostępnił odcinkową ekranizację powieści Jakuba Żulczyka „Wzgórze psów”. W pierwszym tygodniu stycznia inną rodzimą produkcję wypuścił Canal+. „Czarne stokrotki” to połączenie kryminału i sci-fi. Niektórzy porównują tytuł do znanych na całym świecie „Stranger Things” oraz „Dark”. Serial opowiada o geolożce Lenie, która wraca do rodzinnego Wałbrzycha, by zmierzyć się z niecodziennymi wydarzeniami związanymi z jej córką. Nastolatka, z którą od lat nie ma kontaktu, podejrzana jest o uprowadzenie kilkorga dzieci. Gdy policja bagatelizuje problem, bohaterka rozpoczyna własne śledztwo. Z czasem kolejne tropy prowadzą do szybów kopalni i na jaw wychodzi tajemnicza, budząca wątpliwości działalność lokalnej filantropki. Pojawia się też wątek tajemniczego stowarzyszenia, którego historia sięga czasów II wojny światowej. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy stajemy się świadkami nadprzyrodzonych zjawisk.

Reklama

Aktorzy komentują sceny seksu w „Czarnych stokrotkach”

Jednym z wątków „Czarnych stokrotek” jest relacja Rafała Niecia oraz Luki. Romans wałbrzyskiego policjanta i Roma jest kłopotliwy dla konserwatywnej społeczności, dlatego mężczyźni muszą się ukrywać ze swoimi uczuciami. Widzowie mają okazję zobaczyć kilka naprawdę odważnych scen erotycznych granych przez Dawida Ogrodnika oraz Piotra Żurawskiego.

Na łamach serwisu serialowa.pl aktorzy opowiedzieli o tym, jak przebiegała praca na planie podczas tych wymagających scen. Padło pytanie, czy towarzyszył im koordynator intymności. Gwiazdy polskiego kina zwierzyły się też, czy granie scen erotycznych z osobą tej samej płci było „mniej stresujące”. Żurawski nie krył, że przy kobietach w takich momentach jest zdecydowanie bardziej spięty.

Był koordynator intymności, ale chyba za bardzo się nie przydał tym razem. Ja mam coś takiego, nie wiem jak (przyp. red. – Dawid), że, jak jest akcja i zaczynamy, to właściwie nie ma znaczenia, czy to jest mężczyzna czy kobieta. I właściwie to bardziej się stresuję przy kobietach, kiedy mam scenę erotyczną, niż z Dawidem. Jakieś takie przyjemne ciało ma, przyjemnie się dotykało
– powiedział Żurawski.

Ogrodnik zgodził się ze swoim serialowym partnerem i dodał, że to część aktorskiego zawodu, która w rzeczywistości jest całkowicie oderwana od życia osobistego. Stwierdził, że takie sceny traktuje jak każdy inny moment, gdy jest przed kamerą i pracuje.

Ja też się stresuję, ale tak samo jak Piotrek mam, że jest pewna robota do wykonania i po prostu my ją wykonujemy, bo to jest takie uczucie, że człowiek oddziela się tak naprawdę od siebie prywatnego. I robi to, bo ma pewne obrazy. Tak samo jak pracowaliśmy z koordynatorem, to też masz jakieś obrazy, jak coś powinno wyglądać. Ale też masz świadomość, że jeżeli dochodzisz do tego „ty prywatny”, to wiesz, że „ty prywatny” w takich sytuacjach zachowałbyś się zupełnie inaczej, więc my próbujemy się jakoś zmieścić w tym, jak to powinno wyglądać. I myślę, że w takich sytuacjach chcemy jak najszybciej to po prostu zrobić dobrze, żeby to było wiarygodne
– wyjaśnił Ogrodnik.

W dalszej części rozmowy Ogrodnik przyznał, że twórcy „Czarnych stokrotek” wykazali się niemałą odwagą, ponieważ zwrócili uwagę na niekonwencjonalny obraz sfery intymnej. Mowa m.in. o podduszaniu, co widzimy w jednej ze scen serialu.

Mnie co innego w tym urzeka, myśląc już o takim świecie filmowym – pokazujemy, że ludzie w tej sferze intymności, jakkolwiek jej nie oceniam, mogą odważać się między sobą na zabawę, na przekraczanie jakichś granic, co (przyp. red. – nie oznacza), że to są pewne zwyrodnienia albo że oni są jakoś nienormalni, chorzy, że to jest chore. Nie, są ludzie, którzy obdarzają się zaufaniem i ta sfera intymności też tak może wyglądać, że ludzie bawią się gadżetami. To nie jest tylko, że gasimy światła i kochamy się pod pościelą, tylko pokazujemy, że ta świadomość nasza, też naszego kraju i naszej rzeczywistości, ona mocno się poszerza. I super jest, że poszerzamy to też w tej sferze filmowej
– dodał.

„Czarne stokrotki” już na Canal+

Widzowie mogą oglądać już trzy odcinki „Czarnych stokrotek”, które są dostępne na Canal+. Kolejne odcinki produkcji będą udostępniane co tydzień. Następny pojawi się na platformie już w najbliższy piątek, 17 stycznia. To obecnie jeden z najczęściej omawianych polskich tytułów.

Za reżyserię „Czarnych stokrotek” odpowiada Mariusz Palej („Ślad”). W produkcji serialu zagrała plejada polskich gwiazd: Tomasz Schuchardt („Chyłka”, „Wielka woda”), Dawid Ogrodnik („Rojst”), Piotr Żurawski („Wataha”), Olaf Lubaszenko („Napad”), Dobromir Dymecki („1670”), Karolina Kominek („Szadź”), Edyta Olszówka („Gry rodzinne”) oraz Roman Gancarczyk („Matki pingwinów”).

Polskie seriale wywołują coraz większe emocje. Widzowie pytają, kiedy drugi sezon serialu „1670”, który stał się fenomenem na Netfliksie. Komediowa seria o Janie Pawle Adamczewskim pojawi się na platformie już w 2025 roku.

Reklama

Zobacz także: Serial z Kevinem Costnerem podbija serca Polaków. „Yellowstone” króluje na Netfliksie

Reklama
Reklama
Reklama