Reklama

Psychologia ubioru zajmuje się badaniem tego, co na podstawie naszego wyglądu i stroju można odczytać o naszym charakterze, usposobieniu, a nawet... przeszłości.

Reklama

Psychologia ubioru – ulubione kolory

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy w ubiorze danej osoby, jest kolorystyka stroju. Według psychologii ubioru już ona może nam dużo powiedzieć o osobowości i kolor:

  • czerwony oznacza osobowość dominującą, choleryka, kogoś, kto ma potrzebę silnych doznań i ma ogromny temperament także w sferze seksualnej;
  • pomarańczowego używają osoby spragnione sukcesu, jednocześnie pełne optymizmu i wiary w siebie;
  • żółty to znak dużej ekstrawersji, potrzeby komunikacji z innymi, ale jednocześnie nerwowości;
  • zielony mówi o poszukiwaniu równowagi wewnętrznej i balansu w życiu, a także introwersję;
  • niebieski to kolor twórczych marzycieli, cierpiących na samotność;
  • granatowy oznacza uporządkowanie wewnętrzne i chęć dominacji;
  • różowy jest noszony przez osoby ufne, wrażliwe i ciepłe;
  • fioletowy to ulubiony kolor ludzi wrażliwych, uduchowionych;
  • szary symbolizuje równowagę wewnętrzną, wyciszenie i wybierają ją introwertyczni realiści;
  • brązowy wybierają osoby pełne zahamowań wewnętrznych i kompleksów;
  • czarny to kolor ludzi chcących się odizolować od świata i traktujących czerń jak płaszcz ochronny, ale to także ulubiona barwa egocentryków.

Psychologia ubioru – nogi, tułów, głowa

Bardziej zaawansowana analiza koncentruje się nie tylko na użytych kolorach, ale także i tym, na jakich konkretnie elementach garderoby są użyte. Dariusz Tarczyński dzieli te elementy na trzy strefy zgodnie z psychoanalityczną koncepcją osobowości:

  • głowa – mówi o nadświadomości i odnosi się do sfery intelektualnej. Wyraża się w stosowaniu kolczyków, apaszek, szalików, kapeluszy i innych ozdób w tym rejonie ciała;
  • tułów – reprezentuje działania świadome czyli to, jak chcemy, by inni nas odbierali. Są to marynarki, żakiety, swetry, bluzki itd.;
  • nogi – mówią podświadomości i o tym, czego nam brakuje, czego pragniemy, ale nie chcemy się do tego przyznać. Oczywiście wyrażana jest przez spodnie, spódnice czy rajstopy.

Przykładowo – jeśli osoba ubiera się od góry do dołu na czarno, a jednocześnie ma żółte np. rajstopy, można zinterpretować to jako potrzebę kontaktu z innymi, ale obawia się zrobić pierwszy krok, skrywając się pod ochroną czerni.

Psychologia ubioru zajmuje się także analizą poszczególnych elementów garderoby, które mają symbolizować osoby lub konkretne problemy, np. wiązanie apaszki na szyi może być przejawem trudności z nawiązywaniem kontaktów, czyli ogólnie rozmową czy też mową, ponieważ apaszka związuje symbolicznie struny głosowe. Nawet zegarek nie jest zwykłym czasomierzem – symbolizuje ojca i relacje z nim (a także ogólnie męskość), tak więc noszenie np. zegarka na szyi na łańcuszku może być oznaką bardzo dużej zależności od ojca, a bardzo duży zegarek to znak konfliktów – obecnych i z przeszłości. Dodać do tego można też kolor zegarka, który może nakierować na źródło konfliktów – złoty kieruje nas na sferę materialną, a srebrny i czarny na sferę uczuć. Pomijając symboliczne elementy, według psychologii ubioru interpretować należy przede wszystkim to, co się zdecydowanie wyróżnia, np. krzykliwy element na tle bardzo stonowanej kreacji, bardzo duże akcesoria lub po prostu coś oryginalnego. Plus do tego symboliczne strefy, jak zegarek.

Reklama

Rzecz jasna, są to pewne uproszczenia, które pomijają kwestie mody, warunków atmosferycznych czy choćby zasobność portfela. Jeszcze nie tak dawno bardzo modne były zegarki na łańcuszkach, ale nie znaczy to, że każda z kobiet, które je kupiła, ma problemy z ojcem. Jeśli wyjdziemy podczas słotnej pogody ubrani na szaro-buro też nie ma w tym nic niezwykłego – wiadomo, że na jasnych i jaskrawych kolorach od razu będą widoczne krople deszczu. Psychologia ubioru z pewnością jest intrygującą techniką i może pomóc odkryć pewne tendencje u ludzi, ale wszystko trzeba robić z głową i sporym dystansem.

Reklama
Reklama
Reklama