Reklama

Aseksualność to stygmat w społeczeństwie, dla którego do seksu sprowadzają się wszystkie sfery życia. Presja ze strony otoczenia sprawia, że osoby aseksualne mają poważne problemy z poczuciem własnej wartości i ze stworzeniem związku, na jakim im zależy.

Reklama

Oto cztery istotne fakty o aseksualności, które pozwalają zrozumieć to zjawisko:

  • Nie chcę, bo nie lubię.

Obojętność wobec seksu u osób aseksualnych nie wynika z impotencji ani z tego, że nałożyli na siebie jakiś rodzaj celibatu. Są w pełni zdrowymi ludźmi, którzy mają wszelkie fizyczne predyspozycje do tego, by odbyć stosunek, mimo wszystko jednak tego nie chcą i nie jest to kwestia wyrzeczenia czy twardego postanowienia.

Brak pociągu, który charakteryzuje osoby aseksualne nie jest też wynikiem zmian hormonalnych i spadku libido czy innych czynników, które mogą sprawić, że osoba seksualna staje się seksualnie oziębła (hipolibidemia). Na pewno nie można również powiedzieć, by aseksualność była spowodowana traumami, jak te związane z gwałtem, molestowaniem seksualnym, tłumieniem własnej seksualności czy rygoryzmem religijnym. Z aseksualnością mamy do czynienia wtedy, gdy seks bez żadnej wyraźnej przyczyny po prostu nie sprawia przyjemności, a o partnerze w ogóle nie myśli się w kategoriach bliskości fizycznej. Jedni psycholodzy ciągle stawiają sobie za cel odkrycie powodów tego zjawiska, inni mówią o aseksualności jako o czwartej orientacji, jeszcze bardziej stygmatyzowanej niż orientacja „homo”, z którą ludzie zdążyli się już oswoić.

  • Podniecenie – tak, seks – nie.

Osoby aseksualne nie są całkowicie pozbawione seksualności. Jedna z teorii psychologicznych obrazuje to zjawisko za pomocą metafory nakładających się na siebie warstw. Funkcjonowanie seksualne, którego elementem jest współżycie, to tylko wierzchnia warstwa tego, co powinno się rozumieć pod pojęciem seksualności. Głębiej znajdują się: tożsamość płciowa, role płciowe, preferencje seksualne i orientacja. Te zasadnicze elementy są u osoby aseksualnej zachowane. Może ona odczuwać podniecenie tak samo jak osoba seksualna, różne jest u niej tylko rozładowywanie go. Dlatego właśnie aseksualni mężczyźni masturbują się równie często jak ci odczuwający pociąg seksualny.

  • Seks nie równa się miłość.

Największym problemem osób aseksualnych jest stworzenie udanego związku, który wbrew pozorom również i dla nich często stanowi główne źródło spełnienia. Wiele z nich przez wiele lat ma partnera, z którym uprawia seks mimo braku pociągu. Dzieje się tak z obawy przed brakiem akceptacji i zrozumienia, który może doprowadzić do porzucenia. Istnieje kilka typów aseksualności, a zjawisko to może dotyczyć zarówno osób, które mają potrzebę nawiązania bliskiej relacji, jak i tych, które nie chcą się wiązać (ang. a-romantic asexual). Wewnątrz tej pierwszej grupy również istnieje pewien podział – można wyróżnić osoby homo-, bi- i hetero-romantyczne. Dla nich „normalnym związkiem” jest układ partnerski oparty na wspólnocie i bliskości, ale bez seksu.

  • Jestem AS-em – nie jestem sam

AVEN (ang. Asexual Visibility and Education Networks) to organizacja zrzeszająca osoby aseksualne, która stara się o równouprawnienie ich. Na stronie www.aven.org można przeczytać o tym, jak aseksualność można rozpoznać u siebie drogą autoanalizy i jak odróżnić ją od zaburzeń na tle psychicznym. Strona stworzona przez organizację ma charakter przewodnika, a jednocześnie miejsca, gdzie AS-y mogą się wspierać i dzielić swoimi historiami – stamtąd linki prowadzą do forów poszczególnych krajów, w tym do forum polskiej Sieci Edukacji Aseksualnej (SEA). Niejedna z osób aseksualnych znalazła już tą drogą partnera o podobnych oczekiwaniach względem związku.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama