Żona Hołowni powiedziała to publicznie tuż przed wyborami. Zyska w oczach milionów Polek?

Urszula Brzezińska-Hołownia to żona Szymona Hołowni, znanego polityka i obecnego marszałka Sejmu. Z wykształcenia jest prawniczką, pracowała również jako żołnierka zawodowa. Od momentu zaangażowania jej męża w działalność polityczną, sama także pojawia się coraz częściej w przestrzeni publicznej, wzbudzając zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Jej głos w ważnych sprawach społecznych zyskuje coraz większy rezonans.

Żona Szymona Hołowni zabrała głos ws. prawa do aborcji

W rozmowie na łamach podcastu „Bez żadnego trybu” Urszula Brzezińska-Hołownia zdecydowała się na bardzo osobiste wyznanie dotyczące aborcji. Opowiedziała o swoim podejściu do tematu, nie unikając emocji i trudnych słów. W wywiadzie z Robertem Fontem Roldanem przyznała, że skłania się ku umożliwieniu kobietom przeprowadzeniu aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Aborcja do 12. tygodnia. Jestem za

W dalszej części Urszula Brzezińska-Hołownia rozwinęła swoje stanowisko. Podkreśliła, że kobiety powinny mieć prawo do wyboru, jeśli chodzi o ich zdrowie.

Jestem za życiem kobiet, żeby one decydowały. Osobiście nie podjęłabym takiej decyzji, ale uważam, że kobiety mają prawo za siebie podejmować tę decyzję, żeby nie musiały tego robić przez pryzmat lęku, przez pryzmat tego, co się może wydarzyć, tylko z pełną świadomością

Później żona Marszałka Sejmu stwierdziła, że kobiety powinny cały czas mieć wsparcie ze strony bliskich. Dodała, że decyzja powinna należeć do kobiet, które później jednak będą musiały mierzyć się z różnymi jej konsekwencjami.

Nie mogą pozostawać same sobie. Mają partnera, może wsparcie rodziny, ale to nie zmienia faktu, że to one będą później żyły z odpowiedzialnością, tą decyzją, jaką podjęły

Urszula Brzezińska-Hołownia komentuje pomysł męża

Podczas wywiadu Urszula Brzezińska-Hołownia poruszyła także temat pomysłu jej męża. Szymon Hołownia uważa, że kwestia aborcji powinna zostać rozwiązana za pomocą referendum. Żona kandydata na prezydenta RP stwierdziła, że jeśli w Sejmie nie zapadłaby decyzja w tej sprawie, kobiety powinny zdecydować same, głosując.

Uważam, że to jest dobry pomysł, bo wiadomo, że aborcja jest bardzo sporną kwestią. Jeżeli nie doszłoby do rozstrzygnięcia w Sejmie, to referendum jest oczywiste dla mnie. Niech ludzie decydują, kobiety

W Sejmie jest dużo mniej kobiet procentowo niż w skali kraju

Zobacz także: Na co może liczyć Andrzej Duda po zakończeniu kadencji prezydenta? Tyle będzie zarabiał