Reklama

Diogo Jota oraz jego brat André Silva zginęli w tragicznym wypadku samochodowym w pobliżu miasta Zamora w Hiszpanii. Ich Lamborghini wypadł z drogi i stanął w płomieniach. Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem. Według wstępnych ustaleń przyczyną wypadku mogło być pęknięcie opony, jednak śledztwo policyjne nadal trwa.

Wstrząsający dramat wydarzył się zaledwie dziesięć dni po ślubie Diogo Joty z Rute Cardoso, z którą miał troje dzieci. Jeszcze kilka godzin przed śmiercią piłkarz opublikował na Instagramie zdjęcia z ceremonii.

Wimbledon łamie jedną z najważniejszych zasad w hołdzie dla Diogo Joty

Wimbledon zdecydował się na bezprecedensowy gest. Organizatorzy turnieju, znani z rygorystycznej zasady dotyczącej noszenia wyłącznie białych strojów, postanowili zezwolić zawodnikom na założenie czarnych opasek na ramieniu, by uczcić pamięć Diogo Joty. Tym samym przełamano tradycję obowiązującą od 1877 roku.

To pierwszy raz w historii turnieju, kiedy uczestnicy mogą w ten sposób wyrazić żałobę. Organizatorzy podkreślili, że decyzja ta została podjęta ze względu na nadzwyczajne okoliczności i ogromny wpływ, jaki Diogo Jota miał nie tylko na piłkę nożną, ale i na świat sportu.

Francisco Cabrala oddaje hołd Diogo Jocie

Wiadomość o śmierci Diogo Joty dotarła do portugalskiego tenisisty Francisco Cabrala w drodze na mecz deblowy na Wimbledonie. Partnerując Austriakowi Lucasowi Miedlerowi, pokonali Szkota Jamiego Murraya i Amerykanina Rajeeva Rama. Po meczu Cabral udzielił poruszającego wywiadu.

Widziałem bardzo smutną wiadomość. Ten facet jest wielkim nazwiskiem, nie tylko w Portugalii, ale i na świecie. Był wspaniałym człowiekiem z miłą rodziną i trójką dzieci. Wszystkim im życzę wszystkiego najlepszego. Jego rodzinie bardzo trudno jest się z tego otrząsnąć
powiedział Cabral.

Tenista - jak sam przyznał - nie zdążył zorganizować czarnej opaski, ale grał z ciemną przypinką. Zapowiedział, że na kolejnych meczach pojawi się już żałobną opaską w hołdzie dla tragicznie zmarłego Diogo Joty.

Świat opłakuje Diogo Jotę

Śmierć Diogo Joty wywołała ogromne poruszenie w świecie sportu. Liverpool wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że klub jest „zdruzgotany tragiczną śmiercią” zawodnika. Jürgen Klopp w emocjonalnym wpisie na Instagramie napisał: „Diogo był nie tylko fantastycznym piłkarzem, ale także wielkim przyjacielem, kochającym i troskliwym mężem oraz ojcem! Będzie nam go bardzo brakować!”.

Trent Alexander-Arnold, były kolega z zespołu, obecnie zawodnik Realu Madryt, wstrzymał trening swojej nowej drużyny, by uczcić Jotę minutą ciszy.

Warto przypomnieć, że znamy szczegóły pogrzebu Diogo Joty. Na ostatnim pożegnaniu 28-letniego piłkarza ma pojawić się m.in. prezydent Portugalii, który wydał orędzie po śmierci zawodnika.

Zobacz także: Polski gwiazdor reprezentacji widywał się z Diogo Jotą na boisku. Oddał hołd koledze

Diogo Jota nie żyje! Wimbledon łamie 148-letnią zasadę, by oddać hołd piłkarzowi
Diogo Jota nie żyje! Wimbledon łamie 148-letnią zasadę, by oddać hołd piłkarzowi HENRY NICHOLLS/AFP/East News

Diogo Jota nie żyje! Wimbledon łamie 148-letnią zasadę, by oddać hołd piłkarzowi
Diogo Jota nie żyje! Wimbledon łamie 148-letnią zasadę, by oddać hołd piłkarzowi HENRY NICHOLLS/AFP/East News

Reklama
Reklama
Reklama