Zapłakana Lil Masti zabrała głos. Co się dzieje?
Lil Masti lada chwila zostanie mamą. Tym razem jednak zamiast radosnej relacji, Lil Masti pokazała się cała we łzach. Martwi się o córeczkę.
Zapłakana Lil Masti zabrała głos na temat swojej ciąży. Przyznała, że dziś mija termin, na którym przewidziany był jej poród. Młoda mama martwi się o swoją córeczkę i opowiada, że dziś dopadło ją gorsze samopoczucie. Może jednak liczyć na wsparcie swojego partnera.
Zapłakana Lil Masti o porodzie
Zaledwie kilka dni temu Lil Masti dzieliła się dobrymi wieściami, że ciąża przebiega doskonale, a mała Aria może przyjść na świat już w każdej chwili. Jak właśnie zdradziła dziś mija termin:
Update bez zmian. Ariunia w brzuszku. Sorki za ciszę ale cały dzień mam jakąś ekstremalną burzę emocji. Chyba hormony mi szaleją.
Lil Masti jest w 40. tygodniu ciąży i zaniepokoiła internautów serią nagrań, na których ze łzami w oczach opowiada o swoim samopoczuciu i obawach przed narodzinami córeczki. Do tej pory znosiła ciążę bardzo dobrze, jednak dziś to emocje wzięły górę:
Miałam dzisiaj nagrać update, że jest już 40 tydzień ciąży, więc mija nam właśnie termin porodu, ale mam taki dzień, że jakiś milion emocji od płaczu w łóżku do jakiś wzruszeń, smutku, przerażenia, lęku czy wszystko będzie dobrze z Ariuńką, po jakąś ekscytację. Miałam już taki moment w ciągu dnia, że miałam tyle energii, taka byłam radosna, a teraz znowu mam spadek.
Zobacz także: Lil Masti zaskoczyła fanów tym, co zrobiła na chwilę przed porodem: "Zamiast rodzić..."
Stwierdziła, że musi skonsultować swoje obawy z Mamą Ginekolog, która prowadzi jej ciążę:
Nie wiem to są chyba hormony. Muszę zadzwonić do Nikoli zapytać, czy to wszystko jest normalne. Nie wiem, nigdy tak nie miałam, nie chce wyjść na jakąś niestabilną emocjonalnie kobietę, bo ja zawsze swoje emocje miałam pod kontrolą, ale ten dzisiejszy dzień? Może to jest kwestia tego oczekiwania na ten poród?
Lil Masti nie może się już doczekać, aż weźmie wymarzoną córeczkę w ramiona.
Już się po prostu bardzo nie możemy doczekać. Ja chcę, żeby wszystko było dobrze z Ariunią. Mam takie myśli, że ona siedzi tam taka ściśnięta, czy wszystko jest z nią dobrze. Na ktg wszystko jest dobrze i to, że nie urodziła się jeszcze w terminie to nic nie znaczy. (...)To są chyba hormony, bo ja dzisiaj nie jestem sobą. Jest tak dziwne wszystko.
Zobacz także: Lil Masti zaplanowała już córce przyszłość. Fanka: "Macie duże oczekiwania i wymagania"
Trzymamy kciuki za Lil Masti i nie możemy się doczekać pierwszego zdjęcia już w powiększonym składzie. Na koniec Lil Masti opublikowała zdjęcie z ukochanym: "Moje największe pocieszenie, mój największy skarb".