W polskim show-biznesie utarło się, że Edyta Górniak i Doda to dwie mające najbardziej absurdalne wymagania gwiazdy. O ile rok temu publikowaliśmy sprawdzoną przez nas listę koncertowych żądań Dody (zobacz), które nie okazały się zbyt wygórowana, tak zachcianki diwy cały czas stały pod znakiem domysłów. Teraz rozwiał je magazyn "Flesz", który skontaktował się w tym celu z producentami "The Voice of Poland".

Reklama

Okazuje się, że Edyta nie jest trudną gwiazdą, a wszystkie dotychczasowe informacje krążące w sieci to zwykłe plotki. Tak samo jak te na temat gaży dla piosenkarki. Zobacz: Ile Górniak NAPRAWDĘ zarobi na "The Voice"?

- Krążą o niej legendy - że nikogo nie słucha, nikomu nie ufa, że ma specjalne żądania, godzinami nie wychodzi z garderoby. A okazało się, że to fajna osoba - mówi "Fleszowi" jeden z członków ekipy realizującej program.

Wymagania Górniak w "The Voice" są podobno bardzo zwyczajne:

- Nie ma wyjątkowej garderoby, nie trzeba sprowadzać jej specjalnej wody o określonej temperaturze, nie spóźnia się. - wylicza "Flesz". - Ma swoich ludzi do robienia makijażu i fryzur, tak jak każdy trener. Podczas realizacji zdjęć jadła to samo co wszyscy i nie miała żadnej innej zachcianki - dodaje osoba z Rochstaru.

Edyta na planie zyskała sporą sympatię za sprawą swojej empatyczności:

- Na wspólnej sesji troszczyła się o to, aby inni trenerzy dobrze wypadli na zdjęciach, a po wielogodzinnej pracy każdemu z osobna dziękowała za współpracę - podsumowują realizatorzy.

Kolejny raz okazuje się, że wizerunek Edyty wykreowany przez media to fikcja w najczystszej postaci. Przypomnijmy, że kilka dni temu tabloidy próbowały zakończyć jej związek. Zobacz: "Nadal jesteśmy rodziną"

Zobacz także

Cały artykuł na temat udziału Edyty Górniak w "The Voice of Poland" przeczytasz w najnowszym numerze magazynu "Flesz". Już w sprzedaży.

Reklama

Edyta Górniak promuje "The Voice" w śniadaniówce:

Reklama
Reklama
Reklama