Reklama

Stefan W. w styczniu 2019 roku wtargnął na scenę i zaatakował nożem prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Od tej tragedii minął już rok i nic nie wskazuje na to, że postępowanie w jej sprawie szybko się zakończy.

Reklama

„Super Express” dotarł do korespondencji podejrzanego o zabójstwo i - jak się okazuje - mężczyzna nie tylko nie przyznaje się do winy, ale sądzi wręcz, że został wrobiony. Co więcej, skarży się na warunki panujące w więzieniu i chce odszkodowania!

Zabójca Pawła Adamowicza ma całą listę żądań!

Stefan W. nie przyznaje się do zabójstwa Pawła Adamowicza. Po ataku na oczach całej Polski mężczyzna wykrzyczał na scenie swoje pretensje i uznał, że za rządów PO niesłusznie trafił do więzienia. To dlatego miał zaatakować prezydenta Gdańska. Mężczyzna już podczas wcześniejszego pobytu w więzieniu korzystał z opieki psychiatrów, o czym informowało TVN24.

Teraz „Super Express”, powołując się na prywatną korespondencję Stefana W. donosi, że mężczyzna narzeka na zły stan psychiczny, do którego ma się przyczyniać pobyt w celi "N", przeznaczonej dla niebezpiecznych przestępców. Zabójca Pawła Adamowicza chce przeniesienia do "zwykłej celi".

To jednak nie wszystko! Stefan W. oskarża wymiar sprawiedliwości i wcześniejsze, jego zdaniem niesłuszne wyroki, o to, że doprowadziły go do choroby psychicznej. Obarcza winą sąd, prokuraturę i Służbę Więzienną. A za poprzedni wyrok, kiedy to miał być niewinnie skazany, chce odszkodowania od państwa.

Obecnie Stefan W. czeka na wyrok, ale sprawa nadal trwa, również ze względu na dużą liczbę więźniów, którzy zeznają w jego sprawie.

Zobacz także: Stefan W., który zaatakował prezydenta Gdańska, był chory psychicznie. Schorzenie wykryto w więzieniu, z którego wyszedł miesiąc temu!

Stefan W. już od roku czeka na wyrok!

East News

Paweł Adamowicz został zaatakowany przez Stefana W. podczas finału WOŚP w 2019 roku.

East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama