Za chwilę urodzi dziecko, ale nie zwalnia tempa! Marta Żmuda Trzebiatowska nową rolę stworzyła sobie sama…
Za chwilę urodzi dziecko, ale nie zwalnia tempa! Marta Żmuda Trzebiatowska nową rolę stworzyła sobie sama…

Fani Marty Żmudy Trzebiatowskiej wiedzą, że aktorka, choć szalenie serdeczna, bardzo dba o prywatność. Nie komentuje plotek, rzadko odpowiada na pytania dotyczące rodziny, a na Instagramie próżno szukać zdjęć jej synka. Znalazła jednak sposób, by pozostać z widzami w kontakcie. I to w izolacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Bo aktorka – tak jak powinni wszyscy – w pełni stosuje się do zasad bezpieczeństwa. A że rozpiera ją energia, razem z mężem Kamilem Kulą postanowiła nakręcić serial. Tak powstało „#Zostań Wdomu” – komediowa produkcja o przyjaźni i miłości w czasach kwarantanny. Marta gra główną rolę – spodziewającej się dziecka Agaty, której trudy izolacji umila (oczywiście online!) sąsiad Jacek (prywatnie mąż aktorki).
Do tej dwójki dołączają inne zamknięte w swoich domach gwiazdy, m.in. Małgorzata Kożuchowska, Antoni Pawlicki oraz Sonia Bohosiewicz. Tak powstają pełne humoru i zwrotów akcji dwuminutowe odcinki, które Marta i Kamil dwa razy w tygodniu zamieszczają na YouTubie. Serial kręcą w domu, z komórką w ręku.
„Tworzymy projekt, który pozwala nam robić to, co kochamy”, napisali na Instagramie.
Jak przyznaje Żmuda Trzebiatowska, „czekają, kiedy będą mogli wrócić do normalności”. Jak sobie radzą?
Zobacz także: Marta Żmuda-Trzebiatowska opowiedziała o swojej diecie! Jak odżywia się ciężarna aktorka?
Ciężarna Żmuda Trzebiatowska w serialu
– Brakuje mi długich spacerów, spotkań z ludźmi, tęsknię za moimi bliskimi. Staram się myśleć pozytywnie i z nadzieją patrzę w przyszłość, ale jak każdy w tym zamknięciu, miewam słabsze dni. Na szczęście, jak śpiewa Krzysztof Cugowski, „po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” – przyznaje w rozmowie z „Party” Marta.
Codzienne obowiązki szczelnie wypełniają jej dni.
– Robimy miniserial, który jest szalenie czasochłonny, czytam też z Kamilem bajki w ramach akcji #przerwanabajkę, którą wymyśliła Kasia Zielińska – opowiada aktorka.
Na swojego męża zawsze może liczyć. Jak stwierdza ze śmiechem, zamknięcie w czterech ścianach jest świetnym sprawdzianem dla każdego związku. W domu przede wszystkim jednak spędza czas z synkiem.
– Bawię się z nim, odpowiadam na pytania, a te Bruno ma coraz trudniejsze. Ostatnio musiałam się doedukować, jak powstaje burza – śmieje się gwiazda.
Kiedy Bruno się urodził, Marta zniknęła z czerwonych dywanów i na rok zaszyła się w domu. Chciała, zwłaszcza na początku, dać synkowi jak najwięcej uwagi, swojej obecności, i cieszy się, że mogła sobie na to pozwolić.
Czy teraz będzie podobnie? Nie wiadomo. Gwiazda – widać, że w zaawansowanej ciąży – nie zdradza również ani kiedy dziecko przyjdzie na świat, ani jego płci.
Ale Żmuda Trzebiatowska nie jest z tych, „które mówią, że macierzyństwo to są tylko różowe kolory, lukier i cukier”, jak sama przyznała w „Dzień dobry TVN”.
„W najtrudniejszych momentach ratuje człowieka poczucie humoru”, dodała.
Dobra energia Serial „#ZostańWdomu”, pomyślany, by widzów rozbawić i dać nadzieję na szczęśliwy happy end, był strzałem w dziesiątkę. Pierwszy odcinek obejrzało aż 320 tys. osób. Czemu to takie ważne? Marta i Kamil nie zarabiają na serialu, ale chcieliby, żeby przysłużył się innym.
„Marzymy, by w przyszłości tym projektem wspomóc aktorki i aktorów, którzy z dnia na dzień zostali bez pracy i środków do życia”, napisali na Instagramie.
Żmuda Trzebiatowska mówiła ostatnio w „DD TVN”: „Uśmiechamy się, staramy się robić dobre rzeczy dla innych i ta energia wraca do nas”. I kiedy się na Martę patrzy, widać, że ona naprawdę wraca.