Reklama

O tragicznym wypadku Patryka Perettiego, syna Sylwii Peretti, mówiła kilka miesięcy temu cała Polska. Niedługo po tym, jak samochód marki Renault, który prowadził właśnie Patryk Peretti, rozbił się, pozbawiając życia łącznie cztery osoby, okazało się, że to właśnie syn gwiazdy "Królowych życia" siedział za kierownicą. W sprawie co rusz pojawiały się nowe ustalenia. Teraz wiadomo, z jaką dokładnie prędkością pojazd poruszał się feralnej nocy po ulicach Krakowa...

Reklama

Z taką prędkością jechał samochód syna Sylwii Peretti przed wypadkiem

W nocy z 14 na 15 lipca tego roku doszło do wypadku, o którym rozpisywały się media w całej Polsce - tragiczną śmierć poniósł syn Sylwii Peretti, Patryk, który wraz z kilkoma innymi mężczyznami brał udział w wypadku żółtego Renault Megane. Choć od tragicznych wydarzeń minęły już ponad dwa miesiące, śledczy nadal dochodzą do kolejnych wniosków w sprawie - niedawno pojawiły się między innymi informacje na temat pieszego, który miał być świadkiem wypadku.

Teraz nastąpił kolejny zwrot w sprawie - śledczy ustalili, z jaką prędkością poruszał się samochód, w którym zginął Patryk Peretti wraz z trzema innymi młodymi mężczyznami. Według informacji, jakie podaje Polska Agencja Prasowa, ta liczba jest naprawdę zatrważająca.

- Z opinii biegłych wynika, że prędkość zarejestrowana w chwili mijania pieszego przekraczała 162 km/h i rejestratory nie odnotowały próby podjęcia przez kierującego pojazdem manewru hamowania - powiedziała PAP prokurator Kinga Okoń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Instagram @sylwia_peretti

Zobacz także: Mąż Sylwii Peretti wrócił na Instagram po rodzinnej tragedii. Pokazał, czym się teraz zajmuje

Z danych podanych już jakiś czas temu do wiadomości publicznej wynika także, że Patryk Peretti prowadząc samochód miał mieć we krwi ponad dwa promile alkoholu, a nietrzeźwi byli też pasażerowie. Sylwia Peretti nie zabrała głosu w sprawie, a niedawno milczenie przerwał jej mąż, Łukasz Porzuczek. Gwiazda "Królowych życia" wycofała się z mediów społecznościowych i od czasu rodzinnej tragedii, jaka ją spotkała, nie jest aktywna w sieci.

Zobacz także: Laluna komentuje wypadek syna Sylwii Peretti. "Nic nie dzieje się bez przyczyny"

Niedawno w mediach pojawiły się też doniesienia na temat pieszego, który miał być świadkiem wypadku młodych mężczyzn w Krakowie. Okazuje się, że to obywatel kraju spoza Unii Europejskiej i tam właśnie zostanie przesłuchany w związku ze sprawą.

Reklama

Jesteście zaskoczeni najnowszymi ustaleniami w sprawie wypadku syna Sylwii Peretti?

Instagram @sylwia_peretti
Reklama
Reklama
Reklama