Reklama

Serial o losach Anny German, w którym Joanna Moro zagrała główną rolę zapowiadał się jako przełomowy w karierze aktorki. Ogromna popularność, nad którą pracowała od kilkunastu lat, kontrakty, propozycje reklamowe i występy w najpopularniejszych programach w najlepszym czasie antenowym zwiastowały narodziny nowej gwiazdy. Niestety, seria wpadek i fatalny występ na festiwalu w Opolu przekreśliły jakiekolwiek szanse na dalszy sukces.

Reklama

Zobacz: Wpadka Moro! Nie odkleiła ceny spod butów

Jak donosi "Flesz", Moro nie zagra w tym roku ani jednego koncertu. Szumnie zapowiadana trasa w Polsce i USA, nie dojdzie ona do skutku (zobacz: Polonia chce posłuchać Moro). Aktorka liczyła też, że zarobi na wydanej przed Opolem płycie z coverami przebojów German. Tutaj również brakuje jakichkolwiek powodów do radości, bowiem album nie trafił nawet na listę najchętniej kupowanych płyt zalegając na sklepowych półkach, a legendarne hity w wykonaniu Moro nie zagościły nawet w poczekalniach list przebojów. Dodajmy, że na liście OLiS (50 najlepiej sprzedających się płyt) znalazły się aż 4 albumy Anny German.

Czyżby gwiazda Joanny Moro zgasła szybciej niż zabłysnęła? Na szczęście pozostała jej jeszcze kariera w Rosji, w której "nie jest wielką gwiazdą".

Reklama

Joanna Moro u szczytu popularności:

Reklama
Reklama
Reklama