Od samego początku prowadzi Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, i dziś - bez niego w roli dyrygenta - nikt nie wyobraża sobie chyba tej wielkiej i wspaniałej akcji. Jednak sam nie byłby w stanie tego dokonać. Na szczęście od wczesnej młodości może liczyć na wsparcie swojej żony Dzidzi, czyli Lidii Niedźwiedzkiej Owsiak. Jest przy nim jako dyrektor Fundacji WOŚP. Jest też mamą dwóch córek i babcią.

Reklama

Co wiadomo o córkach i wnuczkach Jurka Owsiaka? Jak mówił w wywiadzie dla magazynu "Party" nie jest ideałem ojca czy dziadka.

Co robią córki Jerzego Owsiaka?

Owsiakowie raczej starają się chronić swoje życie prywatne i niezbyt wiele mówią na tematy rodzinne. Wyjątek Jurek Owsiak zrobił jakiś czas temu dla magazynu "Party".

Młodsza córka, 33-letnia Ewa uczyła się w Londynie, ale wróciła do Polski i pracowała w Instytucie Chopina. Jak mówił Owsiak w wywiadzie, jej świat to muzyka i sztuka.

Mieczyslaw Wlodarski/REPORTER/East News

Zobacz także: Miłość ponad wszystko! Oto najpiękniejsze i najdłuższe związki polskich gwiazd! O takich uczuciach się śni...

Zobacz także

Starsza córka, 44-letnia Ola prowadziła restaurację, ale ją sprzedała i pracuje teraz jako trenerka fitnessu.

- Do tego Ola ma dwójkę dzieci, więc razem z moją żoną Dzidzią staramy się pomagać - mówił w "Party" Jerzy Owsiak.

Jerzy Owsiak i Aleksandra w 2007 roku:

Bartosz KRUPA/East News

Dwie wnuczki Owsiaków to już duże dziewczyny. Maja skończyła liceum, a Zuzia uczy się w szkole podstawowej.

- Ola jest wegetarianką, a Ewa weganką. Niedawno Maja oświadczyła, że też chce przejść na wegetarianizm. Nasze dzieci zawsze miały wolność w takich tematach. Razem z żoną staraliśmy się im dobrze pokazywać świat - mówił w "Party" Owsiak.

Tak Aleksandra Owsiak wygląda dziś. Ciągle pomaga w akcjach WOŚP:

Zobacz także: Jurek Owsiak zdradził, skąd wziął się pomysł na zbiórkę dla dzieci! Tak narodził się WOŚP!

Jak dodawał w rozmowie Owsiak, z wnuczkami rozmawia o wszystkim, przy okazji wspólnej jazdy samochodem czy podczas wspólnego oglądania programów kulinarnych Jamiego Olivera. Jurek Owsiak mówi, że zawsze starali się z żoną traktować dzieci po partnersku. I to się sprawdzało.

- Kiedy dziś rozmawiam z córkami, to mają do mnie sporo zarzutów, np. mówią, że nie poświęcałem im wystarczająco dużo czasu. Mnie się wydawało, że się starałem, ale to pewnie one mają rację. Nigdy też nie chciałem, by moje dzieci przeżywały to, co ja kiedyś z moim tatą. Ojciec nie dopuszczał mnie do dyskusji i nie mógł zrozumieć, dlaczego noszę długie włosy, uważał to za totalne świrowanie. Obdarzaliśmy z żoną dzieci zaufaniem, oczywiście bojąc się o wszystko, co może się im przydarzyć. Wciąż się o nie martwimy - mówi Owsiak.

Jak mówił Owsiak, ceni sobie domową krzątaninę. Każdego wieczora z żoną lubią rodzinnie ugotować kolację.

Reklama

Owsiak z żoną i córką Ewą w 2005 roku:

East News/Piotr Fotek/Reporter
Reklama
Reklama
Reklama