Lider Video atakuje Skrzynecką za obronę Joanny L.: Łoiła do późna w nocy!
Nie ma litości dla aktorek
Nie milkną echa afery z Joanną L. w roli głównej, która w ubiegły poniedziałek spowodowała wypadek będąc pod wpływem alkoholu. W oświadczeniu przesłanym mediom aktorka przeprosiła wszystkich za incydent. W głośnej sprawie swój głos zabrało już kilka gwiazd. Niektóre z nich zacięcie jej bronią. Przypomnijmy: Głogowska o Joannie L.: Jest traktowana jak prawdziwa kryminalistka. Żal mi jej
Jedną z osób, która stanęła po stronie Joanny L. była Katarzyna Skrzynecka, która w rozmowie z lifestyle.newseria.pl opowiedziała, że tuż po wypadku widziała aktorkę trzeźwą i rzetelnie pracującą. Jest przekonana, że media chcą ją po prostu zniszczyć.
Jestem pierwszym ze świadków, który widział Joasię całkowicie trzeźwą, rzetelnie pracującą i uważam, że media usiłują z niej zrobić wroga publicznego, lincz publiczny jest dalece niesprawiedliwy, bardzo współczuję jej tej sytuacji. 90 procent z nas miało w życiu setki takich sytuacji, kiedy będąc na kolacji z przyjaciółmi wypiło wino czy kilka lampek wina i nawet nie pomyślało, wstając następnego dnia, czując się osobą zupełnie trzeźwą, że może jeszcze coś w organizmie zostało. Dzieje się jej wielka krzywda - przekonywała Skrzynecka
Jej słowa nie uszły uwadze liderowi zespołu "Video". Wojciech Łuszczykiewicz na swoim Facebooku mocno skrytykowała Katarzynę i jest pewny, że Joanna L. tuż przed wypadkiem piła alkohol całą noc:
Pani Katarzyno Skrzynecka. Zapewne nie czyta Pani mojego FB, ale mam nadzieję, że znajomi doniosą. Słucham właśnie Pani bełkotu na temat pani Liszowskiej i nie mogę uwierzyć, że była Pani w stanie wyartykułować tak zatrważające bzdury. 1,2 promila o 10 rano (jeśli to prawda) nie oznacza, że Pani Psiapsiółka wypiła lampkę wina, przegryzła cukierkiem z advocatem i kilka godzin pózniej wsiadła nieświadoma do auta. 1,2 promila o 10 rano oznacza, że prawdopodobnie łoiła do późna w nocy i miała rano nadzieję, że uda się jej dotoczyć na miejsce. PS. Na adres Telewizji, w której Pani pracuje, wysyłam młotek. Do puknięcia się w głowę. - czytamy
Tak ostrej opinii w sprawie jeszcze nie było. Zgadzacie się z wokalistą?
Zobacz: Wróblewska wyliczyła, ile alkoholu wypiła Joanna L. To nie był kieliszek wina
Wypadek Joanny L.: