Reklama

Już niedługo zobaczymy Michała Malitowskiego w kolejnej, 11. już edycji „Tańca z gwiazdami”. A gdzie zamieszka Malitowski ze swoją dopiero co poślubioną żoną? W Hongkongu, gdzie prowadzi szkołę tańca, czy w Polsce, gdzie mieszkają jego rodzice i ukochana siostra? A może w Londynie, gdzie jest jego córeczka Lia, albo Australii, gdzie jest dom rodzinny jego żony?

Reklama

Nie mamy wielu domów na różnych kontynentach. Przez lata kariery sportowo-tanecznej mieszkałem głównie w hotelach”, mówi Malitowski.

Przyznaje jednak, że najbardziej prawdopodobnym wariantem wydaje mu się zakup mieszkania w stolicy Wielkiej Brytanii.

Parę lat temu z moją byłą partnerką kupiliśmy i wyremontowaliśmy w Londynie dom, w którym mieszka ona z naszą córką. Aby być blisko Lii, teraz tam szukam z żoną mieszkania. W Londynie zresztą pracujemy, ucząc pary taneczne i sędziując w turniejach”, mówi „Party” Malitowski.

Najważniejszą obecnie dla niego sprawą jest ustalenie podziału opieki nad córeczką. Właśnie dlatego Michał wybrał na miejsce swojego stałego pobytu Anglię, a nie Polskę. Chce bowiem jak najwięcej czasu spędzać z Lią.

Michał Malitowski już w zeszłym roku złożył wniosek do sądu o uregulowanie kontaktów z córką.

Chciałbym opiekować się nią tak często, jak to tylko możliwe bez zaburzania jej poczucia bezpieczeństwa. Jednak zostałem postawiony w trudniejszej sytuacji, ponieważ borykałem się ostatnio z depresją. Ze względu na Lię staramy się, by wszystko przebiegało jak najłagodniej”, opowiadał w wywiadzie dla magazynu „Flesz” pół roku temu.

Czy teraz sytuacja się zmieniła? Czy zapadł już wyrok sądu?

Oficjalnie nie, choć biegli już wydali swoje opinie i rekomendacje, które są dla mnie bardzo pozytywne. Jak sądzę, brzmią też przekonująco dla drugiej strony. Zresztą źle się wyraziłem. W tym wypadku jest jedna strona: rodziców, którzy kochają swoją córkę ponad życie i muszą się porozumiewać dla jej dobra, i… swojego też – mówi Michał, który mocno wierzy, że dzięki wsparciu rodziców, siostry i Yuliyi niedługo uda mu się poukładać sprawy prywatne.

Instagram Michała Malitowskiego
Reklama

Więcej w najnowszym "Party"

Party.pl
Reklama
Reklama
Reklama