"Wednesday" wzbudza kolejne kontrowersje. Tego nie wiedzieliście o kultowej scenie tańca
Fani Netflixa zakochali się w tańcu Jenny Ortegi. Tytułowa "Wednesday" nie tylko sama ułożyła choreografię. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Widzowie są w szoku!
Cały świat zachwycił się "Wednesday". Najnowszy serial Netflixa o rodzinie Addamsów w reżyserii Tima Burtona w zalewie tydzień przebił wyniki oglądalności, na które bracia Duffer i ich "Stranger Things" pracowali latami. Ogromne emocje wzbudza nie tylko mroczny klimat produkcji, efekty specjalne, osadzenie Addamsów w nowych realiach, stylizacje tytułowej Wednesday, czy niezwykle złożone postacie, ale też ikoniczny taniec głównej bohaterki, do którego sama Jenna Ortega ułożyła choreografię. Jak się okazuje, to nie koniec smaczków na temat powstawania układu, który podbił media społecznościowe.
"Wednesday": Jenna Ortega o powstawaniu kultowej sceny jej ikonicznego tańca. "Czułam się jakby potrącił mnie samochód"
Taniec tytułowej "Wednesday" z 4. odcinka hitu Netflixa robi zawrotną furorę w mediach społecznościowych. Użytkownicy TikToka i Instagrama masowo odtwarzają choreografię, którą ułożyła sama Jenna Ortega. I choć w internauci najchętniej tańczą układ tytułowej "Wednesday" do hitu Lady Gagi "Bloody Mary", to w serialu postawiono na przebój "Goo Goo Muck” grupy The Cramps.
- Nie jestem tancerką, jestem pewna, że to widać. Piosenkę dostałam na tydzień przed kręceniem i dałam z siebie wszystko - mówiła Jenna Ortega na łamach NME.
Jak podkreśla sama Jenna Ortega, jej choreografia jest inspirowana gotyckimi imprezami z lat 80., Bobem Fosse'm czy tańcem małej Wednesday Addams z sitcomu emitowanego w latach 60.. Co ciekawe, pomimo wielu ochów i achów nad układem, nie brakuje także gorzkich słów oburzenia. Co aż tak zszokowało fanów Netflixa?
Zobacz także: Serial "Wednesday" hitem Netflixa. Jak na co dzień wygląda główna bohaterka - Jenna Ortega?!
Jak się okazuje, podczas nagrywania viralowej sceny z tańcem Wednesday Addams, Jenna Ortega mała... koronawirusa.
- To było szaleństwo. To był mój pierwszy dzień z COVID, w związku z czym kręcenie tej sceny było okropne - wyznała Jenna Ortega w rozmowie z NME.
Aktorka nie ukrywa, że stan zdrowia sprawiał, że nie mogła w pełni skupić się na zadaniu.
- Obudziłam się i -to dziwne, bo nigdy nie choruję, a kiedy choruję, nie czuję się najgorzej – miałam obolałe ciało. Czułam się, jakby potrącił mnie samochód, a mały goblin wszedł mi do gardła i drapał ściany przełyku - wspomina Jenna Ortega.
- Podawano mi lekarstwa między ujęciami, ponieważ czekaliśmy na pozytywny wynik testu. Poprosiłam, abyśmy nakręcili tę scenę jeszcze raz, ale nie było czasu. Myślę, że prawdopodobnie mogłam zagrać trochę lepiej - podsumowuje tytułowa "Wednesday".
Fakt, że Jenna Ortega kręcąc scenę tańca chorowała na koronawirusa oburzył internautów. Doszło do tego, że głos postanowiło zabrać studio MGM:
- Przestrzegano surowych protokołów COVID i po potwierdzeniu pozytywnego testu produkcja usunęła Jennę z planu - poinformowała produkcja w oficjalnym oświadczeniu.
Myślicie, że te informacje na dobre uspokoją oburzonych fanów "Wednesday"?
Zobacz także: "Wednesday": fanki zakochały się w serialowym Tylerze. Grający go Hunter Doohan ma jednak męża