Tymi słowami 3-letni synek pożegnał Tomasza Komendę. Trudno powstrzymać łzy
26 lutego odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. W jaki sposób pożegnał go zaledwie 3-letni synek?
Śmierć Tomasza Komendy wciąż budzi ogromne emocje w opinii publicznej, która nie potrafi pogodzić się z faktem, jak niesprawiedliwie życie go potraktowało. W miniony poniedziałek odbyło się ostatnie pożegnanie, które zgromadziło istny tłum. Teraz wyszło, jakimi słowami pożegnał 46-latka jego synek.
Tak 3-letni syn pożegnał Tomasza Komendę
Niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat, tracąc przy tym całą swoją młodość. Po wyjściu na wolność spokój szybko i drastycznie przerwała okropna diagnoza, a potem stoczył kolejną walkę, tym razem o zdrowie. Niestety, Tomaszowi Komendzie nie udało się i tym razem zwyciężyć, a 21 lutego media w całej Polsce zdominowała informacja o nagłej śmierci mężczyzny.
Tomek zmarł z samego rana. (...) Tomek od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem. Zmarł w wyniku długiej choroby, z którą walczył już od pewnego czasu
26 lutego z kolei, na jednym z cmentarzy komunalnych we Wrocławiu, odbyło się ostatnie pożegnanie Tomka Komendy, w którym uczestniczył tłum najbliższych, ale i mieszkańców, którzy chcieli oddać hołd tak okrutnie potraktowanemu przez los 46-latkowi. Miejsce pochówku momentalnie przykrył ogrom wieńców od krewnych czy przyjaciół. Nie zabrakło również kwiatów od zaledwie 3-letniego synka Filipa, który jest owocem związku Tomka z Anną Walter.
Czerwone róże z białą gipsówką przyozdobiła szarfa z krótkim, ale poruszającym napisem:
Niezapomniany. Filip z Anną
Zobacz także: Tak bliscy żegnają Tomasza Komendę. "Jesteś wszędzie, w naszych sercach"