Reklama

Ostatnie tygodnie były zdecydowanie najtrudniejszymi w jej życiu. Po feralnym wpisie dotyczącym zachowania Straży Granicznej na nagraniu, które Barbara Kurdej-Szatan obejrzała i skomentowała, aktorka musiała nie tylko pogodzić się z wyrzuceniem z obsady „M jak miłość”, ale również zmierzyć się z ogromną falą hejtu. To sprawiło, że na kilka tygodni zniknęła z życia publicznego i social mediów. Teraz powoli wraca do większej aktywności medialnej. W rozmowie z "Party" aktorka zdradziła kulisy afery i opowiedziała, jak wysoką cenę przyszło jej zapłacić za szczerość i emocjonalny post. Basia nie ukrywa, że nie chce już żyć przeszłością, tylko skupić się na tym, co przyniosą kolejne dni.

Reklama

- Trzeba żyć dalej. Chcę już zamknąć ten rozdział i więcej do niego nie wracać – mówi „Party” Barbara. – „M jak miłość” nie było moim jedynym projektem, choć była to fajna praca. Czas na nowe wyzwania i jestem na nie gotowa – dodaje.

Jak donosi "Party", już wiosną zobaczymy Barbarę Kurdej-Szatan w nowym programie jednej z prywatnych stacji. Wkrótce gwiazda wchodzi też na plan kolejnego filmu. Ale zmian w jej życiu zapowiada się znacznie więcej!

Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan o medialnym linczu! "Ludzie mieli z tego przyjemność..."

Basia Kurdej-Szatan o wyrzuceniu jej z obsady "M jak miłość". "Przykro mi"

6 grudnia TVP2 wyemitowała ostatni odcinek „M jak miłość” z udziałem Kurdej-Szatan. Choć aktorka od ośmiu lat grała w nim postać Joanny Chodakowskiej, na fanpage’u serialu nie pojawiła się o jej odejściu żadna wzmianka. Zabrakło słów pożegnania i podziękowań za wieloletnią współpracę. Aktorka nie jest tym jednak zaskoczona. Niestety Basia nie miała też możliwości, aby osobiście pożegnać się z ekipą pracującą przy serialu. Powód? Od września do listopada pracowała na planie show „Twoja twarz brzmi znajomo”, kręciła film i miała premierę spektaklu „Porwanie” w reżyserii Artura Barcisia. Dlatego osobiście poprosiła produkcję „M jak miłość” o przerwę w zdjęciach. Na plan Barbara miała wrócić w grudniu. Nie zdążyła.

- Z produkcji, oprócz Ani Muchy, która jest moją przyjaciółką, rozmawiałam zaledwie z kilkoma osobami. Przykro mi, że w taki sposób zakończyła się moja przygoda z serialem, ale tak tego nie zostawię! – zapewnia Kurdej-Szatan. – Wymyślę jakieś fajne pożegnanie dla ludzi, z którymi spędziłam mnóstwo wspaniałych chwil przez ostatnie osiem lat – zapowiada w "Party".

Co ciekawe, ostatniego odcinka „M jak miłość” ze swoim udziałem, Basia Kurdej-Szatan nie obejrzała.

– Byłam w tym czasie z mężem w kinie na filmie „Dom Gucci”. Wolałam oglądać Adama Drivera, Ala Pacino i Lady Gagę, niż się smucić. Wspólne wyjście do kina jest dla nas rzadkością przy dwójce dzieci, a w dobie ostatnich wydarzeń namiastką normalności – przyznaje.

Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: Barbara Kurdej Szatan i Rafał Szatan zostaną zastąpieni w "M jak miłość" przez nowych aktorów!

Barbara Kurdej-Szatan wystąpi w nowym show!

Gwiazda nie ukrywa, że powrót do pracy i normalności nie był dla niej wcale taki łatwy. Podobnie jak pierwsze spotkanie z publicznością. Basia bała się, jak przyjmą ją ludzie, czy nie zostanie wygwizdana. Jej obawy szybko się rozwiały, bo widownia zgromadzona w krakowskim Teatrze Variété na sztuce "Chicago", pozytywnie ją zaskoczyła... Może dlatego dziś każde wyjście na scenę traktuje jak swojego rodzaju terapię?

- Przyjęli nas naprawdę wspaniale i nagrodzili owacją na stojąco, ale przez całą nagonkę ten strach nadal głęboko we mnie siedzi. Każde wyjście na scenę traktuję jak terapię, może dlatego z każdym dniem jest coraz lepiej – dodaje Barbara.

Ale to nie koniec aktywności zawodowych Kurdej-Szatan. W wakacje gwiazda nagrywała nowy program telewizyjny, którego emisja odbędzie się w przyszłym roku i kręciła film „Miłość ma cztery łapy”. W styczniu Basia zacznie promocję swojej książki, którą napisała razem z przyjaciółką Magdaleną Bober.

- Ruszamy ze spotkaniami autorskimi. Będziemy miały dla czytelników fajne niespodzianki. Przy okazji dementuję: nie będziemy dopisywać żadnego rozdziału o aferze – zaznacza Barbara. – To, co się stało, chcę wykorzystać w lepszym celu. Więcej szczegółów zdradzę już wkrótce – zapowiada.

Teraz aktorka z niecierpliwością czeka na Boże Narodzenie, które z mężem Rafałem Szatanem, dziećmi Hanią i Heniem oraz rodziną spędzą w polskich górach. Niedługo Szatanowie będą mieli więcej powodów do radości, bo Nowy Rok prawdopodobnie powitają w nowym domu. Czego sobie życzą? Jak ostatnie wydarzenia odbiły się na ich małżeństwie? Przeczytasz w nowym "Party".

Mat. prasowe

Barbara Kurdej-Szatan wróciła do medialnej aktywności po kilku tygodniach ciszy. Aktorka zapowiada, że teraz chce skupić się na przyszłości i nowych projektach. Basia wystąpiła m.in. w świątecznym odcinku programu "Twoja twarz brzmi znajomo" i wspólnie z mężem Rafałem Szatanem i córką Hanią zagrała w musicalu " Świat pełen niespodzianek".

Nadchodzące święta Bożego Narodzenia Szatanowie spędzą w górach. Ale przed odpoczynkiem czeka ich mnóstwo pracy, bo wreszcie, po wielu miesiącach opóźnień, Basia i Rafał wraz z dziećmi: Hanią i Heniem, przeprowadzą się do nowego apartamentu w Warszawie.

Czy wiesz, że Ty też na co dzień możesz wyglądać jak gwiazda? Wykorzystaj do Zalando Longue kod rabatowy i oszczędzaj na zakupach!

Instagram @kurdejszatan
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama