To koniec "M jak miłość" i "Na dobre i na złe"? Ilona Łepkowska: "Brakuje prawdopodobnych wątków"
Znana scenarzystka i twórczyni polskich seriali zdecydowanie wypowiedziała się o ich zakończeniu. Ilona Łepkowska zdobyła się na szczerość.
Serial "Na dobre i na złe" zajmuje widzów już od 24 lat, natomiast "M jak miłość" rok krócej. W tym czasie poznaliśmy setki bohaterów i różnorodnych historii, a dzięki produkcjom popularność zdobyli liczni aktorzy. Teraz Ilona Łepkowska w mocnych słowach wypowiedziała się o tych tytułach. Jako ich twórczyni, twierdzi, że powinny się zakończyć.
Ilona Łepkowska o zakończeniu "M jak miłość" i "Na dobre i na złe"
Na antenie Telewizji Polskiej od lat są emitowane te same seriale. Należą do nich "M jak miłość", "Klan" czy "Na dobre i na złe". Mimo śmierci niektórych aktorów, odejścia artystów z produkcji, czy wyczerpania poszczególnych wątków, wciąż wymyślane są kolejne. Fani zadowoleni są z kontynuacji, jednak nie wszyscy są zdania, że to dobry pomysł. Ostatnio na ramówce TVP wypowiedziała się na ten temat scenarzystka Ilona Łepkowska. W rozmowie z "Plotkiem" stwierdziła: "Uważam, że każdy serial powinien się skończyć maksymalnie po pięciu, sześciu latach. Ja zazwyczaj tak odchodziłam z seriali. Ale co zrobić, jak widzowie chcą inaczej?".
Zobacz także: Pierwszy Łukasz z "M jak miłość" skończył 30 lat. Mówi o chorobie: "Zacząłem leczyć zdiagnozowaną u mnie dystymię"
W dalszej części rozmowy Ilona Łepkowska doprecyzowała, że według niej nie tylko "Klan", ale także seriale "Na dobre i na złe" oraz "M jak miłość" powinny już zostać zdjęte z anteny. Ona dawno podjęłaby taką decyzję, ale w tym momencie nie ma na to wpływu, ponieważ nie odpowiada za te produkcje.
- Nie rozmawiam jednak na ten temat z Tadeuszem Lampką, bo ja już tego nie produkuję, więc to nie jest moja decyzja i nie mam na nią wpływu. Natomiast osobiście bym każdy serial kończyła po... Dziesięć lat to jest absolutna granica - powiedziała.
Zobacz także: Karolina Borkowska z "Na dobre i na złe" w szczerym wywiadzie: "To zabiera dzieciństwo"
Ostatnio Ilona Łepkowska zgodziła się pracować przy nowym serialu TVP pt. "Dewajtis" tylko dlatego, że wiedziała, że będzie miał wyłącznie siedem odcinków. Nie chciała, by produkcja ciągnęła się w nieskończoność, jak pozostałe tytuły, przy których pracowała. A dlaczego uważa, że tak popularne "tasiemce" powinny po maksymalnie 10 latach dobiegać końca?
- Potem po prostu brakuje paliwa, brakuje prawdopodobnych wątków. Albo się powołuje nowe postacie i serial kompletnie traci swój charakter. Zmieniają się czasy, potrzeby widowni... Myślę, że to jest bardzo trudne zadanie i że to nie zawsze służy każdemu serialowi - dodała Ilona Łepkowska.