Reklama

Ostatnie tygodnie były dla Edyty Górniak i jej syna, 12-letniego Allana wyjątkowo trudne. Ojciec chłopca, Dariusz K., został skazany na siedem lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów za to, że będąc pod wpływem narkotyków, śmiertelnie potrącił na pasach kobietę. Dodatkowo rodzice byłego męża Górniak wystąpili do sądu o uregulowanie kontaktów z wnukiem. Jak donosi najnowsze "Party", dziadkowie mieli ustalone dni spotkań z Allanem, ale po przeprowadzce Edyty do Krakowa, przeszkodą w spędzaniu czasu z wnukiem była dla nich m.in. odległość. Ale informator magazynu rzuca zupełnie inne światło na tą sprawę!

Reklama

Zanim Edyta i jej syn przeprowadzili się do Krakowa, zdarzało się, że dziadkowie łamali zasady porozumienia i przychodzili niezapowiedziani do szkoły Allana albo przed dom, gdzie mieszkał - zdradził "Party" znajomy gwiazdy.

Teraz Wiesława i Tadeusz Krupowie domagają się częstszych spotkań z Allanem. Podobno chcieliby także, aby chłopiec odwiedzał tatę w więzieniu, na co z kolei nie chce się zgodzić Edyta Górniak! Dlaczego?

Odkąd Dariusz K. trafił do więzienia chłopiec jest pod stałą opieką psychologa i, zdaniem specjalisty, nie jest jeszcze na takie widzenia gotowy. Poza tym, jeszcze przez rok - do 13. roku życia chłopca kluczowe decyzje podejmuje za niego matka. Kiedy sąd wyda wyrok? Nie wiadomo, ale Edyta Górniak nie zamierza odpuścić, bo chce chronić Allana:

Będę walczyć o jego spokój, dobro, uśmiech i edukację. Beztroskie dzieciństwo zostało mu już niestety odebrane - zapowiada w rozmowie z "Party" artystka.

Przeczytaj także: Edyta Górniak o zmianach w swoim życiu

Edyta Górniak walczy w sądzie z byłymi teściami

Dariusz Krupa został skazany na siedem lat więzienia.

Reklama

Edyta Górniak i Allan Krupa mieszkają teraz w Krakowie.

Reklama
Reklama
Reklama