Teściowa broni Figury: Mój syn jest niebezpiczeny
Łzy i zaskakujące wyznanie w programie u Lisa
Dwa tygodnie temu Katarzyna Figura na łamach magazynu "Viva!" opowiedziała o traumatycznych przeżyciach jakie miały miejsce w jej związku małżeńskim z Amerykaninem Kaiem Schoenshalsem. Gdy emocje nieco opadły, gwiazda została zaproszona do udziału w dyskusji w programie "Tomasz Lis na żywo". Przywołując przykre wspomnienia, aktorka płakała i z trudem tłumaczyła dlaczego dopiero teraz zdecydowała się powiedzieć o tym publicznie.
Podczas rozmowy, Lis połączył się z teściową Figury. Ta w całej sytuacji staje po stronie synowej.
- To Kasia jest ofiarą. Kocham mego syna, ale nie akceptuję tego co robi. W nim są emocje destrukcyjne. Nie sądzę żeby Kai był zdolny do kochania, są tacy ludzie. Kocham go bardzo, ale wiem, że potrafi być niebezpieczny. Półtora roku temu odmówiłam mu zainwestowania w przedsięwzięcie biznesowe. Wiedziałam, że to go rozzłości, ale poprosiłam go, żeby nie karał Kasi i dzieci odcinając ich ode mnie. Od tego czasu nie mogłam widzieć ani dzieci, ani Kasi. Były tylko rozmowy telefoniczne, aż do ubiegłego lata.
Teściowa Figury nie ma wątpliwości, że to właśnie Kasia powinna dostać opiekę nad dziećmi.
- Bez wahania chciałabym by dzieci pozostały z matką, bo to jest szalenie mocna matka. To jest matka, która się dla tych dzieci poświęca, a one to wiedzą. Jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie byłoby niedobre dla dziewczynek.
Katarzyna Figura jest gotowa by walczyć o prawo do opieki nad córkami:
- Mam świadomość, że jest to otwarta wojna. Wewnętrznie jestem przygotowana na bardzo długą drogę i na bardzo mocne ciosy. Postanowiłam, że nie będę już ofiarą.
Zobacz: Figura trafiła w ręce policji i kuratora
Aktorka zapewniła także, że jest to jej ostatnie publiczne wystąpienie w sprawie przemocy w jej rodzinie:
- To jest moje ostatnie wystąpienie w tej sprawie. Nie zamierzam więcej rozmawiać publicznie na tematy prywatne. Może kiedyś, w dalekiej przyszłości, wrócę do tego. Myślę, że dziś jestem już kimś innym. Jestem znacznie silniejsza, podjęłam szereg decyzji co do własnego życia.
Gratulujemy Kasi odwagi i wspieramy w dalszych działaniach. Po tym, co powiedziała na łamach "Vivy!" chyba nie powinien nikt mieć wątpliwości, że nie warto tolerować domowej tyranii. Sławna aktorka stała się przykładem dla tysięcy kobiet w Polsce jak przełamać zmowę milczenia. Tak trzymać!
Przypomnijmy dramatyczne wyznania Kasi Figury:
"Była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, kopanie "
"Byłam poniżana, upokarzana, bita. Ukrywałam jak jest naprawdę"
Tak przez lata Kasia Figura ukrywała życiowy horror: