Jak tylko Marcin Hakiel ujawnił, że będzie gościem w programie Kuby Wojewódzkiego, internauci czekali na ten odcinek, spodziewając się kontrowersji. Widzowie się nie zawiedli. Tancerz otworzył się na temat rozstania z Katarzyną Cichopek. Opowiedział o zatrudnieniu detektywów, którzy ujawnili niewierność jego byłej żony, a także o zarzutach wobec prowadzącej "Pytanie na śniadanie" i jej partnera, Macieja Kurzajewskiego. W studiu TVN poruszył też kwestię sytuacji dzieci: Heleny i Adama. Wiemy już, jaka jest reakcja Katarzyny Cichopek. Wygląda na to, że sprawa może skończyć się w sądzie.

Reklama

Dlatego decyzja już zapadła i wkrótce do sądu trafią odpowiednie pozwy — mówi informator serwisu ShowNews.

Katarzyna Cichopek pozwie Marcina Hakiela po wywiadzie u Kuby Wojewódzkiego?

Powiedzieć, że sporo się działo w ostatnim odcinku programu Kuby Wojewódzkiego, to jak nie powiedzieć nic. Goszczący na kanapie dziennikarza Marcin Hakiel uderzył w Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Tancerz wyjaśnił, dlaczego postanowił zatrudnić detektywów i zasugerował, że była żona i jej nowy wybranek drwią z niego za kulisami, natomiast jedynie mediach starają się zachować wizerunek osób, które nie dążą do konfliktu. Portal ShowNews dotarł do informatora, który przekazał, że Katarzyna Cichopek zatrudniła prawnika, ponieważ jej były mąż złamał ustalenia dotyczące prywatności.

Zobacz także: Marcin Hakiel pokazał zdjęcie po wywiadzie u Wojewódzkiego. Fani: "Dużo przeszedłeś w życiu"

To Kasia podjęła decyzję o rozstaniu z Marcinem i, żeby uniknąć awantur, na których mogłyby ucierpieć ich dzieci, zrezygnowała z alimentów i oddała byłemu małżonkowi połowę apartamentu wartą milion złotych. U notariusza wynegocjowali warunki szybkiego rozwodu i treść oświadczenia, które oboje zamieścili w mediach. Problem w tym, że prywatność uszanowała tylko Katarzyna i pytana o byłego męża nigdy nie powiedziała o nim złego słowa — przekazało źródło serwisu.

Choć Katarzyna Cichopek podobno nie oglądała rozmowy Marcina Hakiela u Kuby Wojewódzkiego, prowadząca "Pytanie na śniadanie" miała zatrudnić prawnika, który uważnie słuchał i zapisywał wypowiedzi jej byłego męża. Jak twierdzi informator, prezenterka uznała, że tancerz przekroczył wszelkie możliwe granice, gdy dał się wciągnąć w dyskusję na temat ich dzieci. Warto przypomnieć, że w pewnym momencie wywiadu Caroline Derpienski stwierdziła, że córka pary, dziewięcioletnia Helena może w przyszłości mieć problemy przez rozwód rodziców oraz niewłaściwą relację z ojcem.

Mi zostały takie "daddy issues", że przez to gustuję w 60-latkach. Pewnie jak twoja córka będzie w moim wieku, będzie miała latynoskiego miliardera — wypaliła.

Nawet tak nie mów — powiedział Marcin Hakiel.

Jeśli wierzyć informatorowi ShowNews, Katarzyna Cichopek nie zapomni byłemu mężowi tego, że nie zażądał usunięcia wspomnianego fragmentu. Prowadząca "Pytanie na śniadanie" obawia się, że jej córka może być wyśmiewana przez rówieśników. Dlatego celebrytka ponoć tym razem nie zamierza odpuścić i już szykuje się do pozwania Marcina Hakiela w związku z naruszeniem dóbr osobistych.

Zobacz także

Kasia zdaje sobie sprawę, że jej 9-letnia córka może być narażona na prawdziwe szykany w szkole. Nigdy nie wybaczy Marcinowi, że dał się wciągnąć w manipulację Wojewódzkiego i nie zażądał usunięcia fragmentu dotyczącego Heleny na etapie montażu — czytamy.

Dlatego decyzja już zapadła i wkrótce do sądu trafią odpowiednie pozwy, nie tylko w sprawie naruszenia dóbr osobistych Kasi i Macieja — dodało źródło.

Zobacz także: Maciej Kurzajewski zmiażdżony w programie Wojewódzkiego. "Najbardziej przeźroczysta postać w telewizji"

Reklama

Jak dalej potoczy się ta sprawa? Nie ma wątpliwości co do tego, że między byłymi małżonkami relacje są bardzo napięte. Tancerz sam przyznał, że w najbliższym czasie raczej nie ulegną poprawie. W dniu emisji programu Marcin Hakiel opowiedział nam o ostatnim spotkaniu z Katarzyną Cichopek i zdradził, że padło wówczas sporo niemiłych słów. Myślicie, że rzeczywiście gwiazdy spotkają się w sądzie?

Reklama
Reklama
Reklama