Tadla broni nastoletniego syna, który został przyłapany na paleniu papierosów! "Trzeba się pilnować" Jak go tłumaczy?
Tadla broni nastoletniego syna, który został przyłapany na paleniu papierosów! "Trzeba się pilnować" Jak go tłumaczy?
1 z 5
Beata Tadla przechodzi ostatnio trudne chwile. Dziennikarka rozstała się z Jarosławem Kretem i to w nerwowej atmosferze tuż przed 1.odcinkiem "Tańca z gwiazdami", w którym oboje występowali. Choć rozstanie po kilku latach związku to trudny moment dla dziennikarki, Beata Tadla może liczyć na wsparcie swojego syna Jana, który pojawia się na wszystkich nagraniach "Tańca z gwiazdami".
„Znów są tak blisko jak kiedyś. Jasiek może rozmawiać z mamą o wszystkim i mają dla siebie tyle czasu, ile potrzebują”, zdradza informator "Dobrego Tygodnia".
Relacje Beaty z synem w ostatnim czasie nie były najlepsze, a powodem tego były problemy w związku dziennikarki z Jarosławem. Gdy prezenter nie dogadywał się z synem Tadli, dziennikarka stawała czasami po stronie ukochanego.
„Jasiek poczuł się odtrącony, sprawiał kłopoty wychowawcze: opuścił się w nauce, dużo czasu spędzał ze znajomymi, palił papierosy. W domu dochodziło do słownych starć”, twierdzi informator "Dobrego Tygodnia".
Teraz to się zmieniło i dziennikarka ma znów dobry kontakt z synem. Jednak ostatnio musiała tłumaczyć się z zachowania swojego syna. O co chodziło? Zobacz kolejny slajd!
ZOBACZ: Beata Tadla znów cierpi! Dziennikarka komentuje: "Uprzedzał mnie, że..."
2 z 5
O Beacie Tadli jest teraz głośno, dlatego jeden z portali postanowił przyjrzeć się bliżej jej synowi Janowi i temu, co wrzuca na Instagram. Okazało się, że 17-letni Jan lubi imprezy i pali papierosy.
- Doszukali się na jego Instagramie zdjęć, z których ani ja, ani mam nadzieję on, nie jesteśmy dumni. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto w wieku 17 lat nie próbował robić tego, czego robić nie wolno. Mamy teraz Instagram, zostawiamy ślady. Trzeba się pilnować - powiedziała dziennikarka na Instagramie.
Czy gwiazda wiedziała o tym, że jej syn sięga już po papierosy?
- To nie jest miłe. Oczywiście mogę mieć pretensje do siebie. Byłam z nim na okładkach, fotografuję się z nim. To była tylko kwestia czasu, że wszyscy będą przeglądać jego profile. Nie jest dobrze mi z tym, że zamieszcza takie zdjęcia. Wiedziałam, że sobie popala, powiedziała dziennikarka w wywiadzie z Marcinem Cejrowskim.
Co jeszcze o swoim synu powiedziała dziennikarka?
ZOBACZ: Beata Tadla komentuje złośliwości z Jarosławem Kretem na wizji! Dlaczego tak na siebie reagują?
3 z 5
Dziennikarka podkreśla, że mówiła synowi, że wszystko, co robimy ma swoje konsekwencje.
- Każda nasza aktywność gdzieś tam może zostać wyciągnięta. A ponieważ jest nieostrożny, stało się tak jak się stało. Jest zwykłym nastolatkiem, fajnym chłopakiem, dobrym dzieckiem. Był zawsze przygotowany, że ktoś zrobi mu zdjęcie, zainteresuje się nim. Ja go specjalnie nie chroniłam, może dlatego, że żyjemy sobie po partnersku - powiedziała dziennikarka w wywiadzie z Marcinem Cejrowskim.
4 z 5
Beata Tadla z synem na okładce "Vivy!"
5 z 5
Beata Tadla nie jest już z Jarosławem Kretem.