Reklama

Mija trzeci dzień poszukiwań Piotra Woźniaka-Staraka na mazurskim jeziorze Kisajno. Producent filmowy i mąż Agnieszki Woźniak-Starak wciąż nie został odnaleziony od czasu wypadku, który miał miejsce w niedziele nad ranem 18 sierpnia. Wiadomo już, że Piotr Woźniak-Starak płynął motorówką z 27-letnią kobietą, gdy nagle doszło do ostrego skrętu i oboje wypadli za burtę. Kobiecie udało się samodzielnie dopłynąć do brzegu, natomiast producent wciąż jest poszukiwany. W sprawie nieustannie ujawniane są nowe fakty, a teraz RadioZET.pl dotarło do świadka wydarzeń!

Reklama

Świadek o wypadku Piotra Woźniaka-Staraka

Jak się okazuje, w noc wypadku Piotra Woźniaka-Starak na jeziorze Kisajno odbywały się regaty, a na wodzie znajdowało się około 20 łodzi. Świadek, który rozmawiał z serwisem RadioZET.pl, wyznał, że tuż po godzinie 2. w nocy zauważył dziwnie zachowującą się łódź i wysłał zgłoszenie na numer 112.

Z naszej łodzi, tuż po godz. 2 w nocy, poszło zgłoszenie na numer 112, że łódka zachowuje się na jeziorze w sposób nieprzewidywalny. Była bezwietrzna noc, bardzo dobra widoczność, ale kompletnie bez fali. My płynęliśmy na wiosłach i słyszeliśmy od kilkunastu minut jednostajną pracę silnika łodzi, gdzieś w odległości 1-2 km od nas - powiedział świadek.

Łódź wydawała jednostajne dźwięki, co już zwróciło uwagę świadka, który sięgnął po lornetkę. Wtedy dojrzał łódź, która kręci się w kółko po ciasnym łuku. Świadek uważa, że tak zachowuje się łódka, która ma zablokowany ster kierunku, zablokowaną manetkę gazu i nie jest przez nikogo kontrolowana. To wzbudziło czujność zarówno świadka, jak i jego kolegów, którzy wzięli pod uwagę, że na łódce mogą znajdować się nieprzytomne osoby. Wtedy zdecydowali się zgłosić sprawę pod numer 112. Zadzwonili około godziny 2 i nie zauważyli, by służby szybko zareagowały. Godzinę później kolega świadka ponownie zadzwonił na 112. Co więcej, wtedy zauważyli, że silnik w łodzi wyłączył się i nigdzie nie było widać żadnych ludzi, nie było również słychać wołania o pomoc.

Ok. godz. 4 zauważyliśmy interwencję WOPR, a dopiero potem, już nad świtem dotarła policja.(...) Całe zdarzenie zgłosiliśmy dwie godziny wcześniej. Nie było prędkiej reakcji - powiedział świadek, dementując tym samym informacje, jakoby to rybacy znaleźli nad ranem łódź Piotra Woźniaka-Staraka.

Wciąż trwają poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka

EastNews

Piotr Woźniak-Starak miał wypadek na jeziorze Kisajno

EastNews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama