Maja Frykowska przerywa milczenie ze łzami w oczach: Mam dosyć tego życia [WIDEO]
Przejmujące nagranie
Maja Frykowska dała się poznać polskiej publiczności jako kontrowersyjna uczestniczka "Big Brothera". Potem próbowała swoich sił jako piosenkarka i aktorka, w tym celu skończyła nawet szkołę aktorską i zagrała w kilku produkcjach, ale ostatecznie postanowiła wycofać się z show-biznesu i żyć z dala od mediów. Niedawno wyszła za mąż. Przypomnijmy: Maja Frykowska wyszła za mąż! Znamy szczegóły
Frykowska przeszła też ogromną przemianę duchową. Swego czasu głośno było o jej nawróceniu, które udokumentowano stosownym nagraniem wideo, gdzie Maja tłumaczyła swoją przemianę, wiarę w Boga i dołączenie do Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego.
Przez ostatnich kilkanaście miesięcy nie pojawiała się publicznie, odmawiała też wywiadów i jakichkolwiek kontaktów z prasą, a na publikacje dotyczące życia prywatnego reagowała za pośrednictwem prawnika. Teraz wzięła udział w projekcie "Jestem Drugi", który jest ruchem ludzi kochających życie z Bogiem. Frykowska nagrała film, w którym opowiada o powodach swojego nawrócenia:
Powiedziałam, że jestem akurat w takim momencie życia, że jestem na granicy - że dalej nie wiem co robić, gdzie pójść, bo jestem pogubiona zupełnie w tym wszystkim, co się teraz dzieje i właściwie mam dosyć tego życia. Wtedy Tomek zapytał mnie wprost, czy jestem gotowa teraz, żeby oddać życie Jezusowi w tym momencie. Więc to było dla mnie tak zastanawiające, mówię chwila, moment, no moje życie wygląda kiepsko na dzień dzisiejszy, ale ja jeszcze nie chcę umierać, bo wierzę, że coś dobrego się wydarzy. Zaczęli się śmiać i mówili "To jest tak, że kiedy po prostu oddasz swoje życie Jezusowi, twoje stare zostanie wymazane, a Ty będziesz nowym człowiekiem. Wszystko, co stare, nie będzie już miało znaczenia - tłumaczy.
Maja nie ukrywa też, że po przyjęciu Jezusa jej życie mocno się zmieniło, a ona sama przestała odczuwać pociąg do swojego starego życia i przyzwyczajeń.
Powiedziałam, że oddaję życie Jezusowi i co ma się stać, niech się dzieje. Zdarzyła się taka sytuacja, że się pomodliliśmy, on mnie zapytał, czy ja wyznaję Jezusa, czy go uznaję swoim panem i zbawicielem, czy wierzę w to, że on poszedł na krzyż za moje grzechy, więc powiedziałam absolutnie tak, wyznałam swoje grzechy w myślach. Czułam po prostu, że coś się we mnie dzieje, że coś się we mnie przemienia. Nagle po prostu ludzie się ode mnie odsuwają, którzy byli wcześniej, że te sytuacje narkotyki, zabawy, melanże, przestały mnie nagle interesować i nagle odcięłam się od tego świata, ludzi, imprez, gdzie do tej pory byłam duszą towarzystwa i zawsze miałam coś wesołego do powiedzenia i zawsze coś się wydarzało. Natomiast po każdym takim przeżyciu i spotkaniu z tymi ludźmi tak naprawdę gdzieś czułam, że umieram duchowo, że to idzie ku jakiemuś zatraceniu, że ja już nie chcę tego starego życia, że ja nie chcę już tam wracać. Że to nie jest mój świat, że to nie jest moje miejsce i ja tak naprawdę należę do Boga, a moje życie należy do niego. I dziękuję mu z całego serca, że jestem w miejscu, w którym jestem. I wiem, że jest jeszcze dużo rzeczy, które będę musiała w sobie zmienić, ale wiem jedno - ja chcę iść za Bogiem - deklaruje.
Poniżej pełny zapis wideo deklaracji wiary Mai Frykowskiej. Życzymy wszystkiego dobrego.
Zobacz: Maja Frykowska w Cannes - błyszczy jak nigdy wcześniej
Maja Frykowska na lotnisku: