"Nie widzę w jego oczach, żeby dziecko nie żyło" Słynna jasnowidz o zaginięciu Dawida!
"Nie widzę w jego oczach, żeby dziecko nie żyło" Słynna jasnowidz o zaginięciu Dawida!
Co stało się 5-letniemu Dawidowi z Grodziska Mazowieckiego? Od 10 lipca trwają poszukiwania chłopca, który ostatni raz był widziany w swoim rodzinnym mieście, skąd zabrał go ojciec. Wiadomo, że Paweł Ż. wywiózł chłopca do Warszawy, gdzie zatrzymał się na lotnisku i wspólnie z synem podziwiał odlatujące samoloty. Mężczyzna miał zawieźć syna do swojej żony, która przeprowadziła się do Warszawy, ale tego nie zrobił. Wsiadł do samochodu i pojechał w stronę Grodziska. Około godziny 21.00 policja ustaliła, że mężczyzna popełnił samobójstwo i wtedy zaczęły się poszukiwania chłopca.
Słynna jasnowidz o zaginięciu Dawida
Wciąż niewiele wiadomo na temat tego, co stało się z chłopcem. Śledczy zbadali auto Pawła Ż. i z ustaleń "Super Expressu" wynika, że ojciec w samochodzie mógł przewozić zwłoki. Policja nie potwierdziła tych informacji i nadal prowadzi poszukiwania chłopca. Scenariuszy jest kilka. Mężczyzna mógł odebrać życie chłopcu z zemsty na jego mamie, która chciała się z nim rozwieść albo przekazać syna innej osobie, która wywiozła chłopca poza granice Polski. Policja sprawdza wszystkie tropy. Funkcjonariusze skontaktowali się nawet ze słynnym jasnowidzem, Krzysztofem Jackowskim, który kilka razy pomógł już policji w poszukiwaniach zaginionych osób. Jackowski przyznał, że ma złe przeczucia. Podał policji miejsce, gdzie jego zdaniem powinny trwać poszukiwania. Teraz przeanalizował również zdjęcie Dawida. Co powiedział?
- Kiedy patrzyłem na nie, wyczułem coś bardzo złego. Poczułem, że tego chłopca trzyma mężczyzna na ręku, nie wiem, miałem wrażenie, jakby był bezwładny. I ten mężczyzna płacze, łzy mu lecą. I potem kojarzy mi się, że otwiera coś, jakby wieko, klapę. Tylko tyle poczułem - "Super Express" cytuje Krzysztofa Jackowskiego.
Tabloid poprosił o komentarz również słynną jasnowidz, Maję Danilewicz. Co kobieta sądzi na temat zaginięcia chłopca?
- Patrzyłam na Dawida i wcale nie widzę w jego oczach, żeby dziecko nie żyło. Nie widzę też dziecka żeby było gdzieś porzucone w wodzie, Ojciec nie miał takich planów. Być może się mylę ale na dzień dzisiejszy moja analiza się nie zmieniła - powiedziała w rozmowie z SE.pl Maja Danilewicz.
Co sądzicie o tej sprawie? Czy ojciec rzeczywiście przekazał chłopca komuś innemu? Czy policja ustali, co stało się z Dawidem?
Zobacz także: Co mogło stać się 5-letniemu Dawidowi? Nowe teorie na temat zaginięcia chłopca
Policja szuka Dawida już od ponad tygodnia