Jak wyglądał ślub Kory i co z jej chorobą? To nie są dobre wiadomości
Gazeta zdradziła szczegóły cichej ceremonii
W życiu Kory ostatni rok przyniósł poważne życiowe zmiany. Gwiazda dowiedziała się o ciężkiej chorobie, na temat której oficjalnie milczy, a w grudniu wzięła cichy ślub z Kamilem Sipowiczem. "Grazii" udało dowiedzieć się, jak wyglądała ceremonia od kulis. Podobno nie było żadnej hucznej zabawy, a jedynie kameralne przyjęcie w gronie najbliższej rodziny i współpracowników.
Zobacz: Ile już Kora schudła przez chorobę?
Na życzenie Kory z głośników na wstępie można było usłyszeć przebój "White Wedding" Billy'ego Idola. Gwiazda i Kamil Sipowicz płakali ze wzruszenia. Dlaczego dopiero teraz zdecydowali się powiedzieć sakramentalne "tak"?
- Kora jest poważnie chora. To jest główny powód, ponieważ mieszkamy w kraju, w którym ludzie żyjący w związkach partnerskich w sytuacjach kryzysowych mają trudny dostęp do podstawowych informacji. Wystarczy trafić na nieżyczliwego lekarza i od razu usłyszeć "Obowiązuje mnie tajemnica lekarska, a pan nie jest rodziną". I koniec dyskusji. Jesteś bezsilna, znokautowana. Tak samo przy załatwianiu wszelkich spraw w urzędach, bankach, u prawnika. Więc żeby uniknąć niepotrzebnego stresu i kłopotów, zostali małżeństwem. - tłumaczy znajoma Korwy ważąca mocno słowa.
Dalej koleżanka gwiazdy tłumaczy, że nie przeczytamy wywiadu, ani oświadczenia z dokładną informacją o stanie zdrowia artystki. Po prostu Kora chciałaby z chorobą sama zmierzyć się, z dala od mediów.
Niestety, stan zdrowia nadal nie uległ poprawie, czego dowodem mają być odwołane koncerty i rezygnacja z udziału w "Must be the music".
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia.
Zobacz: Wyszła na jaw cała prawda o chorobie Kory
Tak mieszkają Kora i Kamil Sipowicz: