Britney Spears znów zwróciła oczy całego świata na siebie, po raz pierwszy od dawna wyjawiając, że pragnie uwolnić się od swojego ojca. Mężczyzna od 13 lat sprawuje kuratelę nad Britney z uwagi na jej "zły stan psychiczny". James Parnell Spears postanowił złożyć do sądu wniosek o prawną opiekę po załamaniu nerwowym swojej córki. Britney przez ten czas nigdy nie dała do zrozumienia jasno, że jest ograniczona wbrew swojej woli. Dopiero w 2019 roku powstał słynny ruch #freebritney, który miał wskazywać na to, ojciec Britney nadużywa swoich praw. Kolejne rozprawy sądowe nie przynosiły rezultatów, a mężczyzna wciąż jest prawnym opiekunem swojej 39-letniej córki. Wielka zmiana nadeszła podczas ostatniej rozprawy, podczas której Britney zdecydowała się w końcu wyjawić prawdę i oskarżyć ojca o nadużycia. Okazuje się, że za artystką wstawiła się teraz jej siostra, Jamie Lynn Spears, która zapewnia, że nie jest taka jak jej rodzina!

Reklama

Siostra Britney Spears w poruszającym wyznaniu. Dlaczego dotąd milczała?

Britney Spears po raz pierwszy wygłosiła ponad dwudziestominutową mowę, w której oskarża ojca o ubezwłasnowolnienie, faszerowanie lekami i brak możliwości decydowania o najbardziej intymnych kwestiach swojego życia. Britney odważyła się powiedzieć, że chce pozwać swoją rodzinę za to, że została skrzywdzona.

Tymczasem jej młodsza siostra, Jamie Lynn Spears nagrała na swoim InstaStory dość długą wypowiedź, w której mówi o tym, że jest dumna ze swojej siostry i że zawsze ją wspierała! Dlaczego postanowiła powiedzieć to właśnie teraz? Bo chciała, żeby to pierwsza Britney zabrała głos...

Czułam, że dopóki nie będzie w stanie mówić za siebie i powiedzieć, co czuje, to nie jest to moje miejsce; nie byłoby to właściwe. Ale teraz, kiedy powiedziała bardzo wyraźnie to, co musiała powiedzieć, mogę podążać za jej przykładem - wyjaśniła Jamie Lynn Spears.

Młodsza siostra Britney Spears przyznała, że bardzo kocha swoją siostrę i chciałaby, żeby Britney była szczęśliwa. Bez względu na to, co dałoby jej to szczęście, Jamie zapewniła, że będzie wspierać siostrę:

Nie obchodzi mnie, czy chce uciec do lasu deszczowego i mieć milion dzieci pośrodku niczego, czy chce wrócić i podbić świat tak, jak robiła to wiele razy wcześniej, ponieważ nie mam nic do zyskania ani stracenia. Ta sytuacja i tak nie wpływa na mnie, ponieważ jestem tylko jej siostrą, która troszczy się o jej szczęście - zapewniła.

Jamie Lynn Spears zaznaczyła, że zawsze wspierała swoją siostrę, choć nie robiła tego pod publikę. Nie publikowała zdjęć z hasztagiem #freebritney czy nie mówiła na głos, że sprzeciwia się swojej rodzinie. Za to zawsze starała się siostrę wspierać.

Zobacz także

Moja siostra wie, że ją kocham i wspieram… ​​Nie jestem jak moja rodzina. Jestem sobą. Mówię za siebie. (...) Zakończenie kurateli i przeprowadzka na Marsa czy cokolwiek innego, co chce zrobić, aby być szczęśliwą, popieram to w 100 proc., wspieram moją siostrę. Kocham ją. Zawsze będę. Niech będzie szczęśliwa. Więc módlmy się dalej. To wszystko - kończy swoją wypowiedź Jamie Lynn Spears.

Fani bardzo dziękują za to nagranie i cieszą się, że jest ktoś, na kogo Britney może liczyć. Inni mają żal do siostry Britney, że nie walczy publicznie z rodziną oraz że milczeniem wyraziła zgodę na krzywdę siostry.

A Wy co myślicie o słowach Jamie Lynn Spears?

Zobacz także: Britney Spears przerywa milczenie! Gwiazda muzyki pop po raz pierwszy od dawna pisze do fanów

Może nie wsparłam jej tak, jak chciałaby tego publiczność, hasztagiem w mediach społecznościowych, ale mogę zapewnić, że wspierałam swoją siostrę na długo przed tym hasztagiem i będę ją wspierać jeszcze długo - mówiła na swoim InstaSotry siostra Britney.

jamielynnspears/Instagram

Siostra Britney Spears podkreśliła także, że ona sama dość szybko uniezależniła się od rodziny, a swoje rachunki opłacała za gaże za występy w serialu dla nastolatków: "Zoey 101". Jamie Lynn Spears jest także mamą. Media dość głośno komentowały jej pierwszą ciążę, w którą zaszła mając zaledwie 16 lat. Wczesne rodzicielstwo także wpłynęło na to, że Jamie szybko się usamodzielniła.

jamielynnspears/Instagram
Reklama

Jamie i Britney dzieli 10 lat różnicy. Młodsza siostra Britney stanęła w jej obronie publicznie jako jedyna osoba z rodziny. Momentem przełomowym były szczere zeznania artystki w sądzie.

jamielynnspears/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama