Wiadomo już, że udział w „X-Factor” nie wyszedł na dobre Mai Sablewskiej. Menedżerka przyjęła propozycję stacji TVN, przez co rozstała się ze swoimi podopiecznymi. Wydawało się, że Sablewska zostanie prawdziwą gwiazdą programu, niestety jej kariera w programie zakończyła się razem z finałem pierwszej edycji muzycznego show. Maja nie przekonała do siebie widzów i swoich pracodawców, przez co więcej nie zobaczymy jej w fotelu jurorskim.
Sara May, samozwańcza ekspertka w świecie show-biznesu, poruszona sytuacją w jakiej znalazła się Maja Sablewska postanowiła udzielić jej kilku rad. Na swoim blogu napisała, czym teraz powinna zajmować się była menedżerka Dody, Mariny i Edyty Górniak.
- „Bajka Majka” zaczęła się i skończyła na jednej edycji show. To porażka. Jak widać za parę groszy i chwilową popularność w brukowcach Sablewska zapłaciła wysoką cenę. Maja starała się jak mogła, ale zwyczajnie nie pasowała jej rola jurorki, bo juror mimo wszystko coś musi mówić, a najlepiej z sensem. Może zatrudnią ją jako stylistkę uczestników programu X Factor? Może będzie udzielać porad nastolatkom w Bravo jak się ubierać, a może napisze książkę jak skutecznie prowadzić fanklub? Maja najlepiej sprawdziłaby się w jako szefowa rubryki modowej w jakimś magazynie dla kobiet. Mówię teraz całkiem serio. I tym tropem pójść powinna… bo jako menedżerka jest w zasadzie spalona. Do gry raczej nie wróci- oznajmiła Sara May.
Zgadzacie się z opinią celebrytki?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama