Sandra Kubicka dodał poruszający wpis o Aleksandrze Baronie. "Jestem dumna z mojego męża"
Sandra Kubicka nie ukrywa, że w tym trudnym czasie jej mąż jest dla niej ogromnym wsparciem. "Wspiera mnie najpiękniej, jak potrafi".
Sandra Kubicka i Alek Baron na koniec maja zostali rodzicami. W przypadku pary radość była pomieszana z ogromnym strachem o zdrowie synka, który urodził się jako wcześniak. Modelka w tym trudnym czasie może liczyć na ogromne wsparcie ze strony męża i teraz podziękowała mu za to w pięknych słowach. Co napisała?
Sandra Kubicka w pięknych słowach podziękowała mężowi za wsparcie
Sandra Kubicka niedawno została mamą małego Leonarda. Modelka po powrocie do domu mogła liczyć na huczne powitanie ze strony Aleksandra Barona, ale mimo wszystko to dla niej trudny czas, bo jej synek nadal wymaga hospitalizacji, a ona sama po porodzie mogła już wrócić do domu. Sandra Kubicka przyznała, że otrzymuje mnóstwo wiadomości ze słowami wsparcia i dodaje, że w tym wszystkim trzeba pamiętać też o tacie małego Leonarda. Pod zdjęciem męża modelka napisała wprost, jak trudny był to czas również dla Aleksandra Barona:
Dostaje tysiące wiadomości wypełnionych troską i miłością - dziękuję. Czytam 'jesteś dzielna' albo 'dasz rade', ale czuję, że w tym wszystkim zapominamy o tatusiu. Tamta noc nie była łatwa.. Nie tylko ja byłam zestresowana. Alek słyszał mój krzyk, płacz, widział krew, nie mógł mi pomóc i w tym całym strachu dowiózł nas bezpiecznie do szpitala. Wszystko działo się tak szybko.. W jednej chwili trzymał mnie za rękę a w drugiej weszły ubrane Panie i powiedziały „jedziemy na blok operacyjny.” Zabrali mnie i zamknęli mu drzwi. Alek nie wiedział co się ze mną dzieje ani z naszym synem.
Modelka dodaje, że ze względu na sytuację z synkiem odpuściła swoje obowiązki, które przejął jej mąż i doskonale sobie ze wszystkim radzi:
Teraz jak sobie o tym myślę to musiało to być cholernie ciężkie.. Mimo to on schował cały strach oraz stres i przekazywał mi tylko spokój, bo wiedział, że chociaż jedno z nas musi być silne. Jestem cholernie dumna z mojego męża, jak poradził sobie z tym wszystkim. Odpuściłam dosłownie wszystko odkąd urodził się Leoś, zrobiłam wielki stop w życiu prywatnym i w pracy, bo nie radziłam sobie z tą sytuacją psychicznie. Wtedy wkroczył Alek i przejął pałeczkę, żebym nie musiała się o nic martwić.
Sandra Kubicka zapewnia, że widzi ogromne wsparcie i pomoc ze strony męża za co jest mu ogromnie wdzięczna:
Od 2 tygodni ogarnia w 100% nasze wspólne życie, swoje zawodowe obowiązki, dowozi pieluchy małemu do szpitala, wspiera mnie najpiękniej, jak potrafi i nawet gdy nie wyrabia się z tym wszystkim potrafi zabrać mnie do parku na partię rummikuba. I see you kochanie i wszystko, co dla nas robisz.