Reklama

Układanie sobie życia na nowo po rozwodzie Reni Jusis zacznie od udziału w „Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami”. Czy piosenkarka powtórzy sukces Kingi Rusin i Anety Zając?

Reklama

Reni Jusis w "Tańcu z gwiazdami"

Proponowano jej to wielokrotnie, ale za każdym razem stanowczo odmawiała. Teraz jednak widocznie Reni Jusis (45) uznała, że udział w popularnym show to dobry pomysł. Jak bowiem nieoficjalnie dowiedziało się „Party”, piosenkarka jesienią wystąpi w „Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami”. Wpływ na tę decyzję miał prawdopodobnie fakt, że pod koniec kwietnia tego roku gwiazda rozwiodła się z mężem Tomaszem Makowieckim. Ani ona, ani on dotąd nie skomentowali tej sprawy, więc nie wiemy, jak układają sobie życie po rozstaniu. Ale fakt, że Reni Jusis, która do tej pory unikała programów rozrywkowych, teraz postanowiła spróbować swoich sił w tanecznym show Polsatu, nie powinien nikogo dziwić.

W „Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami” nie raz już przecież występowały celebrytki, które akurat rozstały się ze swoimi partnerami. I w przypadku niektórych okazało się, że samba czy tango przed kamerami to doskonałe lekarstwo na złamane serce. Czy tak będzie też w przypadku Reni?

Reni i życie rodzinne

Jusis i Makowiecki przez lata uchodzili za jedną z najbardziej udanych par w polskim show-biznesie. Pobrali się 8 sierpnia 2008 roku po krótkim okresie znajomości. Półtora roku później urodził się ich syn Teofil.

East News

Reni przyznawała potem w wywiadach, że to był trudny czas w jej życiu, bo macierzyństwo było dla niej… szokiem. Bez przerwy śniło jej się jedno zdanie: „Oddajcie mi moje życie”. Szybko kazała swojemu menedżerowi organizować trasę koncertową. Dawała ponad 20 występów miesięcznie i po pewnym czasie była tak zmęczona, że traciła głos. „Czułam się jak koń wyścigowy”, opowiadała. Mordercza trasa sprawiła, że piosenkarka zaczęła doceniać uroki życia rodzinnego i odkryła radość z bycia mamą. Dlatego postanowiła zwolnić tempo i razem z mężem oraz synkiem uciec z Warszawy.

„Zdałam sobie sprawę z tego, że gdybym nadal prowadziła taki tryb życia, stałabym się imprezowym zombie. (…) I bardzo dużą frajdę poczułam z tworzenia mojej domowej twierdzy”, opowiadała.

Zastanawiała się nawet, czy nie zamieszkać gdzieś na wsi, ale ostatecznie przeprowadziła się z rodziną do Trójmiasta. Od tego momentu Reni koncertowała sporadycznie. Mogła sobie na to pozwolić dzięki starym wielkim przebojom, m.in. „Zakręcona” czy „Kiedyś cię znajdę”, które cały czas chętnie grały różne rozgłośnie radiowe, a na konto Reni płynęły pieniądze z tantiem.

Dwa lata po narodzinach synka Jusis urodziła córeczkę Gaję. Piosenkarka przeszła wtedy całkowitą przemianę. Postanowiła, że stworzy dom zupełnie niestandardowy, w którym będzie wegetariańska kuchnia, a wszyscy domownicy będą przestrzegać zasad ekologii. W wywiadach opowiadała, że żyje bez pośpiechu, a ponieważ w jej domu nie ma ani jednego zegarka, nikt nie wstaje na dźwięk budzika. Jednak kiedy po kilku latach Teofil poszedł do szkoły, a Reni poczuła, że ma więcej czasu dla siebie, zatęskniła za muzyką. W 2016 roku nagrała płytę „Bang!” i wróciła do show-biznesu.

Rozstanie z Tomkiem Makowieckim

Tuż po tym, jak Reni Jusis w 2016 roku znów stanęła na scenie, pojawiły się pierwsze plotki, że w jej małżeństwie nie dzieje się najlepiej. Przyczyniła się do tego sama gwiazda, która w wywiadzie dla „Urody Życia” przyznała, że zdarzało jej się poświęcać uwagę dzieciom kosztem męża.

„Zakochujesz się w kimś, jesteś cała dla niego, ta osoba wypełnia twoją głowę po brzegi i wydaje ci się, że nie może być inaczej. A potem rodzą się dzieci i nagle nie masz już dla tego ukochanego czasu, siły, zapału. Bo tak bardzo jesteś zaprogramowana na inne zadanie”, mówiła.

Dodała też, że jej małżeństwo nigdy nie było cukierkowe.

„Idealnie jest tylko na zdjęciach. Dla nas rodzina i dwójka dzieci to wyzwanie, bo jesteśmy wolnymi duchami”, powiedziała.

Tamten kryzys para jeszcze pokonała, kolejnego rozwiązać już się nie udało. Dziś mówi się, że przyczyną rozstania były ambicje zawodowe obojga małżonków.

Podobno to, że Reni wróciła do pracy, nie podobało się Tomkowi, który musiał zmienić swoje plany. Z czasem kłótnie na tym tle tak się nasiliły, że jedynym wyjściem był rozwód. Dla dobra dzieci para rozstała się bez walki, a dziś stara się utrzymywać poprawne relacje. Jeśli wierzyć spekulacjom mediów, Makowiecki już układa sobie życie u boku innej kobiety.

Reni też jest gotowa na nowe wyzwania, czego dowodem jest to, że przyjęła propozycję udziału w „Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami”. Ten program pomógł już kilku kobietom, które – jak Jusis – były akurat po rozstaniach. Kinga Rusin poszła do tego show jesienią 2006 roku, kilka miesięcy po rozwodzie z Tomaszem Lisem, i zdobyła Kryształową Kulę. Kilka lat później wygrała Aneta Zając, która wyznała, że program pomógł jej uwierzyć w siebie. Czy tak samo będzie w przypadku Reni? Szczerze jej tego życzymy.

EastNews

W 2009 roku Reni Jusis zaszła w ciążę i zrobiła sobie przerwę w karierze. Na scenę wróciła dopiero po siedmiu latach, gdy wydała płytę „Bang!”. Teraz czeka ją kolejny przełom – udział w „Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami”.

AKPA
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama