Rafał Brzozowski ostro o zmianach w TVP. „Widz dostał prztyczek w nos”
Po rewolucji w TVP Rafał Brzozowski zniknął z „Jaka to melodia” i „The Voice Senior”. Wokalista udzielił wywiadu, w którym gorzko podsumował zmiany w mediach publicznych.
Na początku roku przez Telewizję Polską przeszła rewolucja, podczas której niemal wszystkie gwiazdy TVP zniknęły, a wśród nich także Rafał Brzozowski. Wokalista pracował w mediach publicznych przez siedem lat. Nie tylko występował na imprezach, ale również prowadził wydarzenia i brał udział w „Jaka to melodia” oraz „The Voice Senior”. To już jednak przeszłość. Gwiazdor pożegnał się z widzami, a jego miejsce w produkcjach zajęli Robert Janowski i Robert Stockinger. Choć Brzozowski twierdzi, że nie czuje żalu, to uważa, że nowa dyrekcja źle obeszła się z poprzednią ekipą, która cieszyła się sympatią Polaków.
Rafał Brzozowski komentuje zmiany w TVP
W sierpniu Rafał Brzozowski udzielił wywiadu „Faktowi”, w którym odniósł się do swojego pożegnania z TVP. Prezenter telewizyjny nie jest załamany tym, że musiał skończyć pracę w mediach publicznych. Podkreśla, że czas w Telewizji Polskiej będzie wspominał ciepło, zwłaszcza że z wieloma pracownikami stacji nawiązał bliskie relacje.
We mnie nie ma żalu. Uważam, że wszystko, co mi się przydarza w życiu, jest pewnym etapem. Czas współpracy z Telewizją Polską, z producentami, reżyserami, muzykami był wspaniały
Szczególnie dobrze dogadywał się z Idą Nowakowską, Tomaszem Kammelem i Małgorzatą Tomaszewską, którzy również musieli pożegnać się z Telewizją Polską. Te zwolnienia wywołały sporo protestów widzów.
Ten czas zaprocentował też nowymi przyjaźniami, np. z Izą Krzan, Gosią Tomaszewską, Olkiem Sikorą, Idą Nowakowską, Tomkiem Kammelem i Norbim. Byliśmy bardzo zgraną drużyną, zżytą i rzeczywiście razem byliśmy jak rozpędzona maszyna, która świetnie radziła sobie na koncertach, dużych imprezach na żywo. Stworzyła się fajna paczka ludzi, która cieszyła się tym, co robiła. Ja sam dużo się nauczyłem i jestem zupełnie innym człowiekiem po tym doświadczeniu
Choć w prezenterze nie ma żalu, uważa, że nowy zarząd poniósł porażkę, wprowadzając zmiany na Woronicza. Stwierdził, że ofiarami są pracownicy oraz widzowie, którzy z dnia na dzień stracili kontakt ze swoimi ulubionymi twarzami Telewizji Polskiej. Brzozowski uważa, że wszystko odbiło się na oglądalności.
Jeśli przychodzą zmiany, trzeba je zaakceptować. Choć osobiście uważam, że zostały bardzo źle przeprowadzone, wręcz fatalnie. Każdy może wprowadzać zmiany i tu nie mam żadnych wątpliwości, ale robienie tego kosztem widza i oglądalności jest niemądre. Widz dostał prztyczek w nos, zniknęły osoby, które lubił, którym ufał. Można było to zrobić delikatnie i naturalnie. Ale jeśli chodzi o mnie, nie mam pretensji, to była świetna lekcja i dziękuję za ten czas
Zwolnienia w Telewizji Polskiej nie spodobały się wielu widzom. Ostra krytyka wylała się na nowy zarząd po wymianie wszystkich prowadzących „Pytanie na śniadanie”. Dzisiaj większość gwiazd magazynu porannego TVP pracuje już u konkurencji. Niedawno Maciej Kurzajewski oficjalnie dołączył do Polsatu. Współpracę ze stacją rozpoczęła też jego partnerka Katarzyna Cichopek.
Zobacz także: Katarzyna Cichopek wyjawiła prawdę o rozstaniu z Marcinem Hakielem. "Do tanga trzeba dwojga"