Radosław Majdan zaparkował na miejscu dla osób z niepełnosprawnością. Tak się tłumaczył
Ostatnio Radosław Majdan zaliczył niecodzienną wpadkę - fotoreporterzy przyłapali go, gdy zaparkował samochód w niedozwolonym miejscu. Co na to piłkarz?
Kilka dni temu fotoreporterzy dostrzegli Radosława Majdana, gdy ten zaparkował samochód na tzw. "kopercie", czyli miejscu parkingowym przeznaczonym dla osób z niepełnosprawnościami. Po fakcie Radosław Majdan tłumaczył się z ze swojej niezgodnej z przepisami decyzji, a jego słowa mogą zaskakiwać!
Radosław Majdan zaparkował w niedozwolonym miejscu. Tak się tłumaczy
Dopiero co Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek pokazywali egzotyczne kadry ze ślubu Omeny Mensah i Rafała Brzoski, jednak jeszcze kilka dni temu piłkarz załatwiał codzienne sprawy w Warszawie. Podczas parkowania w centrum miasta dostrzegli go fotoreporterzy - niestety, Radosław Majdan zaliczył niemałą wpadkę!
Na zdjęciach wykonanych przez paparazzi widać, że Radosław Majdan zaparkował samochód na tzw. niebieskiej kopercie, czyli miejscu przeznaczonym dla osób z niepełnosprawnościami. Mąż Małgorzaty Rozenek wysiadł z pojazdu pozostawionego w niedozwolonym miejscu. Jak usprawiedliwił swoje zachowanie?
- Stałem tam dosłownie 30 sekund, bo zaraz przeparkowałem. Była to sytuacja wyjątkowa, podkreślam jednak, że stałem tam 30 sekund - wytłumaczył Radosław Majdan dla "Faktu".
Zobacz także: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan zjechali całą Warszawę za zachcianką dla Henia. "Życzenie pana"
Radosław Majdan w rozmowie z portalem dodał, że parkowanie w miejscu niedozwolonym nie jest dla niego normą, a uchwycona przez paparazzi sytuacja była wyjątkowa.
- Nigdy nie staję w miejscach dla osób z niepełnosprawnością, to był wyjątek, który trwał chwilę - powiedział Radosław Majdan.
Zobacz także: Shakira w nocnym klubie w Londynie. Z jednego powodu tych zdjęć wolałaby uniknąć
Być może Radosław Majdan miał trudności ze znalezieniem miejsca parkingowego w centrum miasta dla pokaźnych rozmiarów BMW. Według prawa jednak parkowanie samochodu na miejscu dla osób z niepełnosprawnościami jest niedozwolone nawet na "chwilę", a za takie działanie grozi mandat w wysokości do 800 złotych i do siedmiu punktów karnych. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że Radosław Majdan miał do załatwienia naprawdę ważną sprawę.