Reklama

W maju pokazaliśmy wam zdjęcia Anny Lewandowskiej, która w towarzystwie Natalii Siwiec opuszczała jedną z droższych warszawskich restauracji. Celebrytki spotkały się w bliżej nieokreślonym celu, ale ze zdjęć jasno wynikało, że łączy je zażyła relacja. Szybko jednak głos zabrali znajomi żony Roberta Lewandowskiego, którzy w tabloidzie zapewniali, że Anna nie chce być widywana publicznie w towarzystwie Miss Euro. Przypomnijmy: Znajomi Lewandowskiej mają obawy o Siwiec

Reklama

Teraz głos w sprawie znajomości z Anną zabrała Natalia. Celebrytka odcina się od głębokiej więzi z trenerką i zdradza, co tak naprawdę je połączyło. Oczywiście chodzi o dietę, a nie gościnny występ Lewandowskiej w "Enjoy the view".

To jest rozdmuchane do rangi wielkiej przyjaźni. Tak jest w polskim show-biznesie, że jak ktoś się spotka z kimś prywatnie i koleżeństwo to jest zbyt mało, to od razu musi to być wielka przyjaźń – powiedziała Natalia Siwiec dla Newserii. – Myślę, że pojawienie się Ani w moim programie, nie jest jej do niczego potrzebne. Oczywiście bardzo ją cenię i uwielbiam jako osobę, natomiast absolutnie nie mam takich planów. Myślę, że na pewno byłoby to bardzo ciekawe, gdybyśmy teraz zaczęły się wszędzie pojawiać razem i gdybyśmy planowały jakiś projekt. Na pewno wszyscy mieliby o czym pisać. Ania jest bardzo dobrym dietetykiem i czasami po prostu doradza mi w pewnych kwestiach i bardzo dużo pomogła mi w wielu rzeczach.

Siwiec stanęła też w obronie Lewandowskiej w kwestii ostatnich skandali. Zobacz: Lewandowska podpadła fanom. Wszystko przez to zdjęcie

Jest straszna nagonka na Anię teraz, ona jest tak fajną dziewczyną i naprawdę robi ciekawe rzeczy. Faktycznie jest tak, że w Polsce się po prostu takich osób nie lubi – stwierdziła celebrytka.

Czy Natalia ma rację?

Reklama

Anna Lewandowska i Natalia Siwiec na wspólnym lunchu:

Reklama
Reklama
Reklama