Reklama

Od kilku miesięcy media informują o niezbyt dobrym stanie zdrowia Bruce'a Willisa. Kultowy aktor zmaga się z afazją oraz demencją, co uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie. Teraz przyjaciel artysty uchylił rąbka tajemnicy na temat jego samopoczucia. Słowa Glenna Gordona Carona wzbudzają wielki smutek.

Reklama

Postęp choroby Bruce'a Willisa

Bez wątpienia Bruce Willis przez wiele lat był uważany za jednego z najpopularniejszych aktorów Hollywood, który przyciągał do kin na całym świecie miliony widzów. Z biegiem czasu jednak zaczął grać w niszowych produkcjach, a jego role były coraz gorzej oceniane przez krytyków. Finalnie w 2022 roku na gali Złotych Malin ogłoszono specjalną kategorię: "Najgorszy występ Bruce'a Willisa w filmie z 2021 roku". Niedługo później okazało się to wynikiem choroby.

W marcu 2022 roku rodzina 68-letniego aktora poinformowała w mediach społecznościowych, że zmaga się on z afazją i w związku z tym kończy karierę aktorską. W lutym 2023 roku z kolei jego bliscy oświadczyli, że choroba postępuje i stwierdzono u niego nieuleczalną formę demencji — otępienie czołowo-skroniowe. W mediach cały czas pojawiają się nowe informacje na temat jego stanu zdrowia. Teraz przyjaciel artysty ujawnił, że nie jest z nim dobrze.

Backgrid/East News

Zobacz także: Córka Bruce'a Willisa szczerze o chorobie aktora. "To druzgocące"

Glenn Gordon Caron był producentem i scenarzystą serialu "Na wariackich papierach", który był emitowany w latach 1985-1989. Teraz owa produkcja z Cybillem Shepherd i Brucem Willisem trafi na amerykańską platformę Hulu. W związku z tym filmowiec udzielił wywiadu "New York Post". Zdradził, że zdążył porozmawiać z aktorem na temat tego projektu, zanim jego choroba uniemożliwiła mu normalne funkcjonowanie.

– Udało mi się z nim porozumieć w tej sprawie, zanim choroba sprawiła, że był tak niekomunikatywny, jak teraz. Mówiłem mu o nadziei, jaką mam na to, że serial znów zostanie pokazany ludziom. Wiemy, że jest naprawdę szczęśliwy, że udało się nam tego dokonać, chociaż nie może mi tego powiedzieć. Kiedy spędzałem z nim czas, rozmawialiśmy o tym dużo i wiem, że był podekscytowany – powiedział Glenn Gordon Caron.

Rex Features/East News

Zobacz także: Żona Bruce'a Willisa przekazała smutne informacje o jego chorobie. "Nie ma leku"

Reklama

W dalszej części rozmowy producent zdradził, że stara się pozostać w życiu aktora. Wyznał, że odwiedza go mniej więcej raz w miesiącu i pozostaje w stałym kontakcie z jego żoną, Emmą Heming Willis. Mężczyzna nie może się jednak pogodzić z tym, że choroba spowodowała, iż Bruce Willis stracił swojego ducha. Zdradził: "Czuję, że od pierwszej do trzech minut wie, kim jestem. Nie potrafi się w pełni wysłowić. Kiedyś był zagorzałym czytelnikiem - nie chciał, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział - a teraz nie czyta. Wszystkie te umiejętności językowe nie są już dla niego dostępne, ale mimo to nadal jest Bruce'em". Dodał także, że: "Radość życia, z której znany był Willis, zniknęła" i powiedział, że właśnie z tego powodu ta choroba jest tak bardzo męcząca.

– To, co sprawia, że jego choroba jest tak trudna, to fakt, że jeżeli spędziłeś kiedykolwiek z Brucem Willisem chociaż chwilę, to wiedziałeś, że nikt nie ma tak ogromnej miłości do życia, jak on. Kochał życie, uwielbiał budzić się każdego ranka i próbować żyć jego pełnią. Zatem fakt, że widzi teraz świat "przez moskitierę", nie ma dla mnie sensu – podkreślił producent.

zz/Galaxy/STAR MAX/IPx/Associated Press/East News
Reklama
Reklama
Reklama