Reklama

Jakiś czas temu Aleksandra Żebrowska ogłosiła, że znów zostanie mamą. Kiedy media podały, że to czwarta ciąża żony Michała Żebrowskiego, Ola szybko poprawiła dziennikarzy:

Reklama

Nie jestem w czwartej, tylko w ósmej ciąży - napisała.

Żebrowska jest jedną z tych gwiazd, które głośno mówi o swoich trudnych doświadczeniach. Razem z Michałem przeszli sporo, walcząc o dzieci.

Historia miłości Oli i Michała Żebrowskich

„Ożeniłem się w wieku 37 lat, kiedy straciłem nadzieję, że to mi się w życiu przytrafi. Byłem przekonany, że to mnie ominie, że jestem skazany na samotność. Kiedy już nawet pogodziłem się z tym, że nie znajdę bratniej duszy, pojawiła się Ola”, opowiadał w jednym z wywiadów Michał.

Żebrowski poznał Aleksandrę 15 lat temu. Był wtedy u szczytu sławy i chciał podszkolić język angielski. Ktoś z rodziny doradził mu korepetycje u zdolnej studentki. Była nią Aleksandra. To jednak jeszcze nie był ich czas. Musiały minąć trzy lata, by Michał i Aleksandra przypadkowo spotkali się na imprezie. Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie: po miesiącu były zaręczyny, a rok po ślubie na świat przyszedł ich pierwszy synek Franciszek. Ola miała wtedy tylko 22 lata.

„Pamiętam, jak położne w szpitalu dopytywały, czy to moje pierwsze dziecko – bo z przećwiczoną na rodzeństwie łatwością przekręcałam delikatne ciałko na wszystkie strony przy przewijaniu czy kąpieli, nie bałam się tego”, wspominała Aleksandra w wywiadzie dla Baby by Ann.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Ale czy da się przygotować na wszystko?

„Wydaje mi się, że byłam gotowa na nieprzespane noce i te dwanaście kup dziennie (…). Nastawiłam się bojowo do walki ze zmęczeniem, kupiłam kosz na pieluchy, laktator, wszystko było pod kontrolą. A tu nagle na sali porodowej oprócz dziecka urodziła się również mama – zupełnie nowa osoba, z nowymi potrzebami, emocjami i oczywiście poczuciem, że nie do końca ma do nich prawo, że powinna zachować je dla siebie”, opowiadała Aleksandra.

Zobacz także: Aleksandra Żebrowska miała 24 lata, gdy straciła dziecko. Teraz zdradziła całą prawdę

I jak dodała, choć miała wsparcie męża oraz całej swojej rodziny, to czuła, że: „coś jest nie tak. Dopiero po kilku miesiącach jakoś psychicznie odżyłam”. Żebrowska nie miała zdiagnozowanej depresji, ale – jak wiele kobiet po porodzie – w pierwszych tygodniach było jej trudno i czuła się samotna. Na szczęście wszystko minęło, a gdy trzy lata później urodziła drugiego syna Henryka, było jej już znacznie łatwiej.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Walka o dziecko

Zarówno Michał, jak i jego żona zawsze powtarzali w wywiadach, że chcą mieć dużo dzieci. Zwłaszcza Aleksandra, która pochodzi z wielodzietnej rodziny, ma sześć sióstr i jednego brata. Tuż przed trzecim porodem (w 2020 roku na świecie pojawił się trzeci syn pary, Feliks), Aleksandra zdecydowała się opowiedzieć o swojej walce:

„»Nieudane« ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko – nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą – poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji. Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry) jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie. Dzieląc się swoimi przeżyciami – dodają innym otuchy i siły”, napisała na Instagramie i podkreśliła, że zdecydowała się na to wyznanie z solidarności z innymi kobietami.

Mateusz Jagielski/East News

Zaapelowała również, by oszczędzać innym pytań o dzieci.

„Macierzyństwo to prywatna sprawa każdej z nas, każdej starającej się o dziecko pary. Niektóre pytania czy rady mogą być dla drugiego człowieka najzwyczajniej w świecie krzywdzące”, tłumaczyła.

Żebrowscy czekają teraz na czwarte dziecko.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama