Reklama

Franciszek Przybylski skończył 30 lat. Wierni widzowie "M jak miłość" na pewno pamiętają go z roli Łukasza Wojciechowskiego, syna Marty Mostowiak (Dominiki Ostałowskiej). Choć Franciszek z gry w popularnym serialu TVP 2 zrezygnował ponad 17 lat temu, dziś nadal związany jest ze światem filmowym. We wpisie z okazji okrągłych urodzin Przybylski opowiedział, czym się dziś zajmuje i jak wygląda jego życie.

Reklama

Dopiero przez ostatni rok zacząłem rzeczywiście żyć tak jak czuję, że chcę i że mogę. Wiem co sprawia mi w życiu frajdę, a co nie. Otaczam się ludźmi, którzy sprawiają, że mogę być swoją ulubioną wersją siebie - napisał na swoim Instagramie.

Zobaczcie!

Tak dziś wygląda Łukasz z "M jak miłość". Skończył 30 lat

W rolę Łukasza Wojciechowskiego w serialu "M jak miłość" wcielało się już kilku aktorów. Pierwszym z nich był Franciszek Przybylski - prywatnie syn reżyserki Agnieszki Glińskiej oraz lektora Filipa Przybylskiego. W hitowej "emce" Franciszek grał 6 lat. Z serialem pożegnał się w 2006 roku. Od tamtej pory na ekranie pojawiał się sporadycznie, a aktorstwo "rzucił" na rzecz reżyserii, w której odnosi coraz większe sukcesy. Z okazji swoich 30. urodzin, które wypadają na 5 sierpnia, opowiedział o swojej karierze i osiągnięciach:

Przez ostatni rok:

- Doświadczyłem premiery serialu „Wielka Woda”, w którym pracowałem jako reżyser i operator II ekipy, operator II kamery oraz jeden z asystentów reżysera.

- Zakończyłem zdjęcia do filmu „Doppelganger. Sobowtór”, w którym pełniłem te same funkcje. I już tej jesieni będę mógł obejrzeć efekty tej pracy na wielkim ekranie w kinie, czego nie mogę się doczekać.

- Założyłem zespół @zgagaofficial wraz z którym zagraliśmy nasz premierowy koncert w klubie Chmury - pisze Franciszek.

Przybylski zdradził również, że pojawi się w hitowym serialu (nie chciał zdradzić jakim), ale to nie wszystko - próbuje swoich sił także w stand-upie!

Zagrałem epizod w 3 sezonie mojego ukochanego, najlepszego polskiego serialu ever. Więcej szczegółów zdradzę wkrótce. Rozpocząłem moją przygodę ze stand-upem. Zacząłem rozwijać własne autorskie duuże projekty, które wiem i czuję, że wystrzelą już niebawem. W międzyczasie tego wszystkiego, byłem operatorem kamery przy kilku reklamach, a w kilku zagrałem.

Zobacz także: Gwiazdor "M jak miłość" wziął ślub! Suknia ślubna panny młodej zachwyca

Przybylski opowiedział również o swoim życiu prywatnym. Franciszek zdradził m.in. że zaczął leczyć się na dystymię - czyli depresję nerwicową. Za Wikipiedią: to typ depresji charakteryzujący się przewlekłym (trwającym minimum 2 lata lub dłużej) obniżeniem nastroju o przebiegu łagodniejszym niż w przypadku depresji endogennej.

A z ważniejszych rzeczy to:
*Spędzałem mnóstwo czasu z ludźmi, których kocham.
*Zacząłem leczyć zdiagnozowaną u mnie dystymię. - pisze Przybylski.

Instagram/@fransiscop

Franciszek Przybylski zdradził również, że jest... zakochany:

Zakochałem się jak wariat szalony krejzol i psycholek totalny.

Swój wpis zakończył tak:

Lubię to miejsce, w którym jestem. Życzę sobie jeszcze lepszych lat niż ten ostatni rok.
Pozdrawiam Wszystkich Polaków. Aha no i tak, wiadomo, polecam wszystkim terapię, jest super.

Życzymy wszystkiego najlepszego!

Zobacz także: Rafał Mroczek wybrał drogę z Jezusem. Opowiedział o swoim podejściu do wiary

Tak Franciszek wyglądał w 2017 roku:

Śledzicie karierę Franciszka Przybylskiego?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama