Reklama

Najnowszy film Patryka Vegi "Polityka" już we wrześniu ma trafić do kin. Jednak na długo przed datą premiery produkcja wywołuje ogromne emocje! Podgrzewa je sam reżyser wypuszczając co jakiś czas fragmenty "Polityki", a na nich odniesienia do prawdziwych polityków i sytuacji, które znamy dobrze z codziennych wiadomości.

Reklama

Czy w związku z filmem miał naciski, by odpuścić sobie ten temat? Miał być zapraszany na rozmowy przez przedstawicieli władzy, by przesunąć premierę na termin po wyborach. Czy zamierza im ulec? Na wszystkie te pytania Vega odpowiedział Jackowi Żakowskiemu w radiu Tok FM.

Zobacz także: Jak naprawdę nazywa się Patryk Vega? Ujawnił to... Bartłomiej Misiewicz

Kiedy premiera "Polityki" Patryka Vegi?

Patryk Vega zdradził termin uroczystej premiery filmu "Polityka". Jak powiedział w Tok FM, odbędzie się ona 3 września, w warszawskich Złotych Tarasach. I to zależnie od próśb i nacisków ze strony polityków, ktorym zależy, by w kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi nie pokazywać ich w takim świetle.

Nie przesunę premiery. Film jest na ukończeniu. Na dniach zostanie wyemitowany zwiastun. Film będzie miał uroczystą premierę 3 września w Polsce, w Złotych Tarasach - powiedział Vega Żakowskiemu.

"Polityka" Patryka Vegi w Internecie?

Dopytywany co zrobi, gdy jednak nie będzie mógł puścić filmu, stwierdził zdecydowanie:

Jeśli niemożliwe będzie puszczenie filmu w kinach, puszczę go w Internecie.

Jak wyznał, ma plan B, a nawet plan C, dodając, że nie chce ich zdradzać, bo wtedy uprzedziłby działania. Jacek Żakowski dopytywał reżysera skąd u niego taka zmiana - wcześniej poruszał inne tematy. Dlaczego teraz zaangażował się artystycznie akurat w ten sposób.

- Moja mama mówi wręcz, że stałem się rewolucjonistą. Nie można przez całe życie pozostawać neutralnym. Jestem sfrustrowany, jak pewnie spora część społeczeństwa, władzą. Rozmawiam z dużą ilością ludzi, którzy mówią, że są niezdecydowani. Uważam, że do tego segmentu ludzi jestem w stanie dotrzeć - mówił w Tok FM Vega, który z wykształcenia jest... socjologiem.

Do polityki, w sensie osobistym nie chce jednak wchodzić, bo - jak wyznał Żakowskiemu - "za mało płacą". I rzeczywiście z pensji parlamentarzysty na pewno nie wystarczyłoby na jego samochód, a nawet zegarek!

Co jednak będzie jeśli PiS wygra najbliższe wybory? Czy Patryk Vega nie boi się zemsty?

- Co pan wtedy zrobi? Przecież będzie pan znienawidzonym antybohaterem rządzącej formacji - dopytywał dziennikarz stacji.

- Nakręcę drugą, trzecią i czwartą część „Polityki”. Choć działania, które były podejmowane wstosunku do mnie temu przeczą, ale mam nadzieję, że jednak nie żyjemy w Korei Północnej. To jest oczywiście tak, że ktoś jest w stanie wykręcić mi jakąś aferę. To się nie stanie pewnie na etapie eksploatacji filmu, bo to byłoby zbyt oczywiste, ale jest możliwa sytuacja, że będę w jakiś sposób represjonowany po kilku miesiącach. I to będzie dokonywane w białych rękawiczkach - mówił.

Patryk Vega planuje wyprowadzkę z Polski

Żakowski pytał czy reżyser jest na to przygotowany i kupił już dom w Toskani albo gdzieś w Hiszpanii? Jak się okazuje, Vega przygotowany jest, ale woli wyjazd poza Unię Europejską.

- Załatwiam sobie zieloną kartę w Stanach Zjednoczonych (prawo stałego pobytu - red.). Oczywiście nie z powodu ucieczki z Polski, ale z powodu tego, że chcę tam mieć dom i coraz bardziej myślę o tym żeby wychodzić ze swoimi filmami w świat.

Jak dodał nakręcił m.in. film „Small World” o handlu dziećmi. Produkcja ma mieć premierę w przyszłym roku.

Myślicie, że ma się czego obawiać?

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama